Łukasz Kuchta i Oliwia Ciesiółka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" długo pozostali parą po zakończeniu eksperymentu. Zamieszkali razem, a w maju ubiegłego roku powitali na świecie syna, Franka. Niestety ich relacja nie przetrwała próby czasu.
Oliwia i Łukasz poznali się w czwartym sezonie telewizyjnego show "Ślub od pierwszego wejrzenia". Niestety w grudniu ubiegłego roku poinformowali fanów, że podjęli decyzję o rozstaniu. Internauci nie dali wiary w zapewnienia pary. Tym bardziej, że Łukasza i Oliwię łączy syn Franek, nad którym sprawują opiekę. Fani ciągle doszukują się dowodów, że ich związek się nie rozpadł.
Teraz Łukasz postanowił w rozmowie z Party.pl odnieść się do plotek o powrocie do żony.
Powiem szczerze, gdy zobaczyłem artykuł gdzieś w internecie, że wracamy do siebie z Oliwią i fani mają na to dowody, to prawie się zakrztusiłem tym, co akurat jadłem. Ten etap, czyli nasze małżeństwo, jest całkowicie zamknięty, zostały tylko formalności - przyznał Łukasz.
Wspomniał też, że sytuacja na razie nie jest łatwa, bo czeka ich jeszcze rozprawa rozwodowa.
Cała ta sytuacja z naszym rozstaniem nie była łatwa dla mnie i w zasadzie dalej nie jest, ponieważ cały czas czekamy na rozprawę rozwodową - dodał.
Na pytanie, co teraz będzie łączyć parę, Łukasz odpowiedział:
Łączyć będzie nas tylko nasze dziecko, które dla nas obojga jest oczkiem w głowie. Nasi fani muszą się więc pogodzić, że razem nas więcej nie zobaczą. Mimo wszystko życzę Oliwii jak najlepiej, bo zawsze będzie matką mojego syna - mówił.
Łukasz Kuchta obiecał też fanom, że wróci na Instagram, który porzucił jakiś czas temu.
Na szczęście udało mi się już na tyle uporządkować wszystko w głowie, że postanowiłem wrócić do ludzi. Na pewno już nie na taką skalę, ale bardziej kameralnie. I taki sposób mi dużo bardziej odpowiada - stwierdził.
Kibicowaliście im?