• Link został skopiowany

Monika Mrozowska opowiedziała, ile przeszło jej ciało. To reakcja na hejt. "Kiedy zamiast "dopie**alać", zaczniemy o siebie dbać?"

Monika Mrozowska odniosła się do krytycznych komentarzy i opowiedziała, ile przeszło jej ciało. Dodała szczery wpis.
Monika Mrozowska
Instagram/monikakingamrozowska

Coraz więcej znanych kobiet chce przełamać stereotyp, że celebrytki w błyskawicznym tempie wracają do formy sprzed ciąży. Do tego grona dołączyła Monika Mrozowska. Aktorka niespełna miesiąc po urodzeniu czwartego dziecka pokazała, jak wygląda jej figura. 

Zobacz wideo Jak mieszkają gwiazdy?

Monika Mrozowska pokazała, ile przeszło jej ciało po ciążach

Monika Mrozowska doczekała się czwórki dzieci. Ma dwie córki: Karolinę i Jagodę, których ojcem jest Maciej Szaciłło. Owocem związku z Sebastianem Jaworskim jest syn, Józef. Aktorka ma jeszcze jednego syna, Lucjana, którego doczekała się z Maciejem Auguścikiem-Lipką. Swego czasu aktorka została skrytykowana za to, że ma dzieci z różnymi partnerami, ale zareagowała na te słowa. Mimo takich komentarzy Mrozowska nie przejmuje się i chętnie publikuje rodzinne fotki z pociechami. Tym razem zdradziła, jaki wpływ m.in. jej dzieci miały na postrzeganie przez nią swojego ciała.

Aktorka przytoczyła w instagramowym wpisie kilka negatywnych komentarzy, które pojawiają się w sieci pod zdjęciami celebrytek, np. "Ale ma wielki bebzol! Nieźle się roztyła", "Skóra i kości!", "Od porodu minęło już tyle czasu, a ta dalej wygląda jakby była w ciąży", "Tak szybko wróciła do formy po porodzie? Niemożliwe, na pewno katowała się dietą", "Widzicie ten celulit? Mogła sobie darować te krótkie spodenki!". Przyznała, że ją takie komentarze nie ruszają, bo zaakceptowała siebie.

Ja KOCHAM SWOJE CIAŁO, wiem przez ile przeszło, dlatego NIGDY nie oceniam czyjegoś wyglądu. Raz mam tego ciała mniej i bardzo lubię je wtedy pokazywać, a raz więcej i wtedy też je pokazuję, choć przyznaję, że mniej chętnie. Ale KOCHAM JE CAŁY CZAS! Bo mnie nosi, bo pozwala uprawiać sport, bo potrafi się rozciągnąć, a potem skurczyć, bo urodziło czwórkę dzieci, a potem je wykarmiło, bo zniosło kilka trudnych operacji, bo regeneruje się w sposób dla mnie niewyobrażalny, bo znosi wzloty i bolesne upadki, również te emocjonalne. Kocham je, bo kochają je moje dzieci, gdy tulą się do mnie mocno! Zwłaszcza do mojego brzucha, który akurat podoba mi się najmniej, a mój syn Józek uwielbia się na nim kłaść, głaskać go i mówić… "Mój kochany miękki brzuszek…" - napisała.

Na koniec zadała retoryczne pytanie.

Kiedy to się zmieni? Kiedy zamiast "dopie**alać" sobie i innym zaczniemy o siebie dbać? Dbać fizycznie i emocjonalnie. Pozdrawiam was ciepło razem z moim dużym karmiącym biustem - czytamy.
 

Jeśli nie masz sylwetki, której oczekują od ciebie inni i takiej, którą narzucają zaskakujące standardy Instagrama, to też ok. Najważniejsze to dbać o zdrowie i dobrze czuć się z własnym ciałem. Doskonale wie to m.in. Ewelina Lisowska, która przyznała, że nie zrobiła perfekcyjnej formy na lato, a jednak nie zadręcza się tym. Wprost przeciwnie, wokalistka jest dumna ze swojego ciała

Więcej o: