Selma Blair, aktorka znana m.in. z filmu "Szkoła uwodzenia", wróciła na pierwsze strony gazet w 2018 roku, kiedy wyznała, że cierpi na stwardnienie rozsiane. Aktorka bardzo długo czekała, aż zostanie zdiagnozowana. Jednym z jej objawów było skrajne zmęczenie. Opowiadała, że prowadząc auto, musiała niejednokrotnie zaparkować na uboczu, aby zrobić drzemkę. Lekarze nie okazywali jej zrozumienia, a objawy tłumaczyli menopauzą. Prawda okazała się bolesna, a z roku na rok symptomy choroby są coraz silniejsze.
Od czasu diagnozy aktorka relacjonuje w mediach swój stan zdrowia oraz uświadamia internautów na temat choroby. Motywacją Blair do zachowania sprawności jest jej ośmioletni syn. Gwiazda poddała się chemioterapii, która jest jedną z metod łagodzących przebieg choroby. Na zdjęciach, które opublikowała w ostatnim czasie, widać, że jest w znacznie lepszej formie.
Na filmach paparazzi Blair próbuje poruszać się samodzielnie, sporadycznie wspierając się kulami. Odrosły jej także włosy, które straciła podczas chemioterapii. Jak przyznaje często pod swoimi zdjęciami na Instagramie - jest pełna nadziei.
Stwardnienie rozsiane jest przewlekłą chorobą układu nerwowego. Dochodzi w niej do uszkodzenia tkanki nerwowej. Uważane jest za chorobę autoimmunologiczną, w której organizm zwalcza swoje komórki, w tym komórki nerwowe. Medycyna wciąż wie o chorobie stosunkowo mało, a jej dokładna przyczyna nadal nie jest znana. Na stwardnienie rozsiane cierpi ok. 30 na 100 tysięcy osób. Najczęściej chorują kobiety w wieku pomiędzy 20. a 40. rokiem życia. Wyleczenie stwardnienia rozsianego na razie nie jest możliwe - lekarze potrafią jedynie spowalniać jego rozwój. Jedną z metod jest chemioterapia.
Przeczytaj więcej: Stwardnienie rozsiane: przyczyny, objawy i leczenie