• Link został skopiowany

Marina zablokowała komentarze po meczu ze Słowacją. Jak się zachowała po rozgrywce z Hiszpanią? "Ale broniłeś! Jak lew!"

Reprezentacja Polski rozegrała drugi mecz podczas Euro 2020. W stracu z Hiszpanią poszło nieco lepiej niż ze Słowacją. Co o tej rozgrywce sądzi Wojciech Szczęsny, który w pierwszym meczy strelił samobójczego gola?
Wojciech Szczęsny, Marina Łuczenko
Agencja Wyborcza.pl/Instagram/marina_official

Euro 2020 nie zaczęło się najlepiej dla biało-czerwonych. W miniony poniedziałek polska reprezentacja zmierzyła się ze Słowacją. Pierwszy mecz naszej drużyny był szeroko komentowany, bo delikatnie mówiąc, nie poszedł najlepiej. Wojciech Szczęsny po niefortunnej interwencji strzelił samobójczego gola i nasza reprezentacja przegrała 1:2. Nie popisał się także Grzegorz Krychowiak, który zszedł z boiska po czerwonej kartce. Wielu kibiców zwątpiło w jakiekolwiek szanse na wygraną podczas drugiego meczu naszej drużyny podczas Euro 2020. Rozgrywka z Hiszpanią poszła jednak nieco lepiej. Odniósł się do tego nasz bramkarz, Wojciech Szczęsny.

Zobacz wideo Liam Szczęsny śpiewa znaną piosenkę. Co za głos!

Wojciech Szczęsny komentuje mecz z Hiszpanią

Mecz ze Słowacją przegraliśmy 1:2, w starciu z Hiszpanią zremisowaliśmy 1:1. Gola w meczu z Hiszpanią strzelił Robert Lewandowski w drugiej połowie meczu. Taki wynik daje biało-czerwonym szansę na wyjście z grupy i awans w kolejnych rozgrywkach w ramach Euro 2020. Aby tak się stało, biało-czerwoni muszą wygrać ze Szwecją (ten mecz odbędzie się w środę 23 czerwca).

Czy remis poprawił nieco humory piłkarzom polskiej reprezentacji? Wojciech Szczęsny, który nie popisał się w starciu ze Słowacją, udzielił komentarza dla TVP. Przyznał, że tak jak się spodziewali, mecz z Hiszpanami był ciężki, ale drużyna nabrała po nim trochę pewności.

Bardzo ciężki mecz, wyglądał dokładnie tak jak się spodziewaliśmy. Wydaje mi się, że z tyłu byliśmy świetnie zorganizowani. Szkoda troszkę, bo straciliśmy bardzo przypadkową bramkę, po takim półstrzale, półwrzutce. Niedosyt więc jest, mimo że Hiszpania prowadziła tę grę i była lepszym zespołem piłkarsko, to jednak stworzyliśmy sobie parę sytuacji, a rywale poza rzutem karnym jedną przypadkową akcją w końcówce meczu nic nie mieli (...) Z czasem pewność siebie rośnie i jest przekonanie, że można powalczyć o więcej. Ale nie będziemy narzekać - powiedział.

Dodał też, że w meczu z Hiszpanią polska reprezentacja zagrała jak prawdziwa drużyna, czyli z sercem i dumą. Z optymizmem patrzy też na mecz ze Szwecją.

Dzisiaj było kluczowe to, o czym mówiliśmy przez ostatnie trzy tygodnie, o tym jaki to jest zespół. Dzisiaj było widać, że jest na murawie prawdziwym zespół, po wszystkim, co się stało w ostatnich paru dniach. Widać było to, co każdy Polak chciał widzieć, czyli prawdziwą drużynę z sercem i z dumą. Cieszę się, że udało nam się to pokazać. Mamy teraz jeden mecz i musimy go wygrać. Teraz czas na regenerację i przygotowanie się do tego spotkania - dodał.

Mecz oglądała oczywiście żona bramkarza, Marina Łuczenko-Szczęsna, która wszystko zrelacjonowała na Instagramie. Przypomnijmy, że po meczu ze Słowacją zablokowała dodawanie komentarzy pod swoimi postami, jednak wyznała wtedy, że mimo wszystko jest dumna z ukochanego i jego kolegów z drużyny. Teraz nie kryła swojej ekscytacji. Nagrała urywki z meczu i komentowała je przy telewizorze.

Słuchajcie, jestem tak dumna z naszych chłopaków. To jest coś niesamowitego! Jaki to był mecz! Mamy remis. Niesamowite, niesamowite! (...) Ale broniłeś! Jak lew! Można było wygrać... Ale byliśmy genialni. Byłeś świetny, niech mi teraz słowo tylko ktoś powie! - powiedziała na InstaStories.

Trzymacie jeszcze kciuki za naszą drużynę?

Więcej o: