Magdalena Lamparska wraz z mężem i synem przebywa na wakacjach. Na Instagramie dodała zdjęcie z plaży, na którym pozuje w stroju kąpielowym. Aktorka przyznała, że przez dłuższy czas nie mogła przełamać wstydu wobec własnego ciała, mimo że była zawsze szczupła. Opowiedziała o szkodliwym dążeniu kobiet do perfekcji i promowaniu idealnych ciał.
Aktorka podzieliła się z fanami na Instagramie swoimi przemyśleniami na temat tego, jak w dzisiejszych czasach postrzega się kobiece ciało. Opublikowała nagranie z plaży.
Właśnie sobie uświadomiłam, że przez wiele lat, będąc na plaży wstydziłam się pokazać w kostiumie kąpielowym. Patrzę tutaj na kobiety w każdym wieku, które eksponują swoje kształty, które są po prostu piękne, apetyczne, nie mają z tym problemu. Myślę sobie, że jesteśmy wsadzane w jakąś totalną perfekcję, która nie istnieje i wierzymy w to, że tylko jak ma się jakiś rozmiar, to jest się ładnym i atrakcyjnym. A to jest po prostu nieprawda - powiedziała Magdalena Lamparska na InstaStories.
Dodała także, co jej zdaniem powinno się bardziej liczyć niż rozmiar, jaki nosimy.
Uważam, że jedyny rozmiar, jakim powinnyśmy się przejmować to jest rozmiar naszego serca i naszego umysłu - powiedziała aktorka.
Z racji swojego zawodu, gdzie często fizyczność jest bardzo ważna, nie raz spotkała się z przykrymi komentarzami ze strony ekipy filmowej.
Nie zapomnę takiego momentu, jak przychodziłam na plan i słyszałam "znowu utyła". To było tak ciężkie i tak trudne. Powiedziałam sobie "jest jak jest, to jest moje ciało, muszę je na nowo zaakceptować i podejść do niego ze spokojem". Bo wszystko co się dzieje w głowie, widać w ciele. To, co się dzieje w sercu, w naszych emocjach - widać w ciele - mówiła na Instagramie.
W końcu poradziła sobie z brakiem akceptacji siebie, przechodząc terapię.
Po roku pracy zobaczyłam, że nie jestem wyłącznie ciałem, które musi wpisywać się w standardy piękna - napisała pod postem.
Przyznała także, że przełomowym momentem, kiedy przestała katować się nadmiernymi treningami i dietą, było zajście w ciążę i zostanie mamą. "Wtedy zobaczyłam, co moje ciało potrafi, jakie cuda tworzy" - dodała aktorka.
Teraz możecie pomyśleć: co ta laska gada! Siedzi na kamieniu, chuda, na tropikalnej plaży, co ona wie? Macie rację. Coraz bardziej widzę, że żyjemy w swoich bańkach mydlanych i nie wiemy, jak wygląda życie u innych - napisała pod zdjęciem.
Aktorka zdradziła także, że myśli o powiększeniu rodziny, lecz chciałaby, aby kobiety nie były postrzegane przez pryzmat ich ciała.
Mam nadzieję, że nasze dzieci, nasze córki (jeśli będę miała jeszcze córkę, a bardzo bym chciała), będą bardziej świadome tego, kim jest kobieta. Jaką jest niezwykłą istotą, skomplikowaną, ciekawą, emocjonalną. Ściskam was gorąco moje kochane kobiety. Jesteśmy piękne, takie jakie jesteśmy - podsumowała.
Zgadzacie się z Magdaleną Lamparską?