• Link został skopiowany

TVP krytycznie o sprostowaniu Maffashion, blogerka komentuje: Jeśli ktoś nie dostrzega walącej po oczach ironii, cóż [PLOTEK EXCLUSIVE]

Maffashion na prośbę TVP opublikowała sprostowanie, ale jego forma nie za bardzo się spodobała publicznemu nadawcy. "Konwencja przeprosin wydaje się być adekwatna do stylu i poziomu autora publikacji" - grzmi TVP, a co na to Julka? Zapytaliśmy.
Maffashion
Kapif.pl

Julia Kuczyńska, znana jako Maffashion, podpadła TVP. Wszystko przez to, że skomentowała udział Rafała Brzozowskiego w Eurowizji i zwróciła się do Jacka Kurskiego, że to on naraził wokalistę na hejt, który na niego spadł. Telewizja Polska poprosiła blogerkę o sprostowanie, co ta uczyniła na swój sposób. Portal Plejada skontaktował się z rzecznikiem stacji, który skomentował zachowanie Maffashion.

Zobacz wideo Maff o Rafale Brzozowskim

TVP o sprostowaniu Maffashion

Maff opublikowała treść maila od TVP, a następnie postąpiła zgodnie z wyrażonym w nim żądaniem. Jak można wyczytać w jej sprostowaniu: "uprzejmie informuje, iż to nie szanowany pan prezes Jacek Olgierd Kurski wybrał na reprezentanta naszego kraju w konkursie piosenki szanownego pana Rafała Brzozowskiego". Następnie dodała z lekką ironią, że "kłania się w pas i bije się w pierś". Całość zakończyła podpisem: "z poważaniem Julia ze Złotowa".  Rzecznik Telewizji Polskiej w rozmowie z serwisem Plejada odniósł się do tego, co zrobiła Maffashion:

Telewizja Polska przeciwdziała zamieszczaniu, w publikacjach jej dotyczących, treści naruszających jej dobra osobiste lub nieprawdziwych. Media społecznościowe nie mogą być strefą fake newsów. Blogerzy i szafiarki nie prowadzą działalności wyjętej spod prawa i muszą respektować powszechnie obowiązujące przepisy oraz prawa innych osób - oświadczyło Centrum Informacji TVP.

Skomentował także sposób, w jaki opublikowała sprostowanie:

Konwencja przeprosin wydaje się być adekwatna do stylu i poziomu autora publikacji - uderzył w blogerkę.

Skontaktowaliśmy się z Maffashion. W rozmowie z Plotkiem odniosła się do słów pracownika stacji.

Po pierwsze jest czarno na białym napisane, że to jest sprostowanie, a nie przeprosiny. Po drugie, jeśli ktoś nie dostrzega walącej po oczach ironii, cóż - powiedziała w rozmowie z nami.

Dodała też, że już nie ma sensu "męczyć tego tematu".

Więcej o: