W sobotę 17 kwietnia odbył się pogrzeb księcia Filipa. Mąż królowej Elżbiety II został pochowany na Zamku Windsor, a w nabożeństwie pogrzebowym uczestniczyło jedynie 30 wybranych przez królową osób. Wśród nich znaleźli się najbliżsi członkowie rodziny królewskiej, w tym także książę Harry, który przyleciał specjalnie ze Stanów Zjednoczonych. Tego dnia oczy całego świata były zwrócone na królową Elżbietę, żegnającą męża, z którym spędziła 73 lata. Jak się okazuje, monarchini na pogrzeb zabrała ze sobą dwie osobiste pamiątki.
Królowa Elżbieta bardzo przeżyła śmierć ukochanego męża. Podczas pogrzebu miała w torebce dwie specjalne pamiątki z ich wspólnego życia. Jak donosi Royal Insider, jedną z nich była biała chusteczka należąca do księcia Filipa. Oprócz tego miała mieć przy sobie ich wspólne zdjęcie zrobione na Malcie jeszcze w pierwszych latach ich małżeństwa (zdjęcie po lewej stronie poniżej).
Niedługo po ślubie królowa i książę Filip mieszkali w Villa Guardamangia, na obrzeżach stolicy Valletty. W latach 1949-1951 książę stacjonował tam jako oficer marynarki na HMS Magpie. Dla królowej był to jeden z najpiękniejszych okresów w jej życiu, ponieważ jeszcze wtedy mogła żyć normalnie. Nic więc dziwnego, że 60. rocznicę ślubu w 2007 roku para zdecydowała się spędzić właśnie tam, a fotografia z tamtych czasów towarzyszyła królowej w pożegnaniu z mężem.
Królowa Elżbieta II w dniu pogrzebu miała na sobie broszkę z Richmond, która jest jedną z największych w pokaźnej kolekcji królowej. Monarchini otrzymała ją od babci - królowej Marii, która dostała ją jako prezent ślubny w 1893 roku. Królowej Elżbiecie II broszka ma przypominać jej małżeństwo, ponieważ wielokrotnie miała ją na sobie, gdy towarzyszył jej mąż.
Piękny gest?