Mimo obostrzeń Polacy tłumnie ruszyli do marketów, by zrobić świąteczne zakupy. Ludzie wykorzystują ostatnie handlowe dni, by zaopatrzyć się we wszystkie potrzebne składniki do ciast, żurków i innych potraw. Podobnie czynią gwiazdy, które także mają ręce pełne roboty. Barbara Kurdej-Szatan nie czekała na na pomoc męża i sama wybrała się do galerii handlowej. Towarzyszył jej kilkumiesięczny Henryk.
Barbara Kurdej-Szatan zawitała w Wielki Czwartek do jednej z warszawskich galerii handlowych, by w dużym markecie zaopatrzyć się w najpotrzebniejsze produkty. Zamiast męża, do sklepu zabrała syna, który grzecznie jechał w swojej karocy. Gwiazda zaimponowała, pokazując, że świetnie dała sobie radę, robiąc zakupy w obecności małego dziecka.
Hej, mamuśki! Jak tam przed świętami? U mnie... w jednej ręce wózek z dzieckiem, w drugiej ręce wózek z zakupami, i heja! Znacie to? Buziaki dla Was! - napisała pod postem.
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internautki dzieliły się z aktorką swoimi historiami sprzed świątecznych przygotowań. Nie zabrakło też zachwytów pod adresem znanej mamy. Wiele osób dopytywało, gdzie podział się Rafał Szatan.
Matka Polka! Zuch dziewczyna.
My matki to najlepsze siatkarki - w jednej ręce siatka, w drugiej ręce siatka.
A gdzie mąż?
Cóż, może mąż Barbary zajął się w tym roku porządkami w domu? Jedno jest pewne, aktorka to mama na medal, która niczego się nie boi. Wasze lodówki już zapełnione?