Krystyna Pawłowicz udała się do kościoła z ochroniarzem. Nie opuszczał jej na krok

Krystyna Pawłowicz została sfotografowana pod jednym z warszawskich kościołów. Przyjechała w towarzystwie ochroniarza, który nie tylko otworzył jej drzwi od samochodu, lecz także udał się z nią na mszę.

O Krystynie Pawłowicz znowu zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą jej wizyty w Malinowym Zdroju. Okazało się, że wśród gości hotelu znalazła się polityczka. Pawłowicz wydała oświadczenie i tłumaczyła, że była tam ze względów zdrowotnych.

Krystyna Pawłowicz w drodze do kościoła

Pawłowicz jest obecnie sędzią TK. Ma więc związane z tym przywileje. Jak poinformowała, w październiku 2020 r. przyznano osobistą ochronę.

Wobec agresji lewactwa Państwo Polskie udziela mi, jako sędziemu Trybunału Konstytucyjnego, czasowej ochrony - tłumaczyła.
Zobacz wideo Krystyna Pawłowicz w żywiole

Rosły ochroniarz dba o jej bezpieczeństwo nie tylko w dni powszednie, lecz także w weekendy. Dowodem na to są najnowsze zdjęcia, na których widać, z jakim zaangażowaniem wypełnia swoje obowiązki. W niedzielę wspólnie wybrali się do kościoła. Krystyna Pawłowicz siedziała z tyłu w samochodzie, pracownik Służby Ochrony Państwa otworzył jej drzwi. Następnie przeszli przez ulicę i udali się w stronę świątyni, gdzie Pawłowicz spotkała znajome. Wdała się w rozmowę, a ochroniarz stał nieco z boku.

Zdjęcia znajdziecie w naszej galerii.

Według informacji, jakie zebrali dziennikarze Onetu, ochrona Krystyny Pawłowicz kosztuje państwo miesięcznie 20 tysięcy złotych. To niejedyne koszta, jakie ponosimy w związku z ochroną polityczki. Funkcjonariusze byli z nią także w Malinowym Zdroju. Za tygodniowy pobyt dwóch mężczyzn, mogliśmy zapłacić nawet 12 tysięcy złotych.

Więcej o: