W listopadzie informowaliśmy, że książę Harry nie dostał pozwolenia na złożenie wieńca pod pomnikiem w Dniu Pamięci, który jest jednym z najważniejszych świąt w Wielkiej Brytanii. Książę miałby tego dnia reprezentować brytyjską rodzinę królewską, jednak okazało się, że to królowa Elżbieta była temu najbardziej przeciwna.
Książę Harry zwrócił się do Pałacu Buckingham z prośbą o ustanowienie go reprezentantem rodziny królewskiej w Dniu Pamięci przypadającym na 11 listopada. Do jego obowiązku należałoby wówczas złożenie pamiątkowego wieńca pod pomnikiem, jednak książę nie dostał takiej zgody z pałacu. Okazało się, że to nie dworzanie odmówili mu tego przywileju, jak podawało wówczas "The Times", a sama królowa Elżbieta II. Co prawda Brytyjczyk pojawił się z Meghan Markle u boku na cmentarzu, ale nie w swoim kraju na oficjalnej uroczystości, gdzie była prawie cała jego rodzina, a w Los Angeles w Kalifornii. Teraz na światło dzienne wyszły nowe fakty. Babcia Harry'ego miała być bardzo stanowcza w tej sprawie.
Zastanowienie się nad tą kwestią nie zajęło jej dłużej niż dwie sekundy - twierdzi "Daily Mail".
Książę Harry sam podjął pod koniec 2019 roku decyzję o rezygnacji z królewskich obowiązków. Dlatego nie może być tak, że teraz jednak niektóre z nich będzie wypełniał, innych zaś nie. Mimo że królowa rozumie jego zaangażowanie związane z tym, że sam był w wojsku i Dzień Pamięci to dla niego ważne święto, to jednak fakt, że odszedł z dworu nie pozwala mu na aktywność na tym polu. I nie przewiduje w tej kwestii wyjątków.
Królowa jest przekonana, że nie można wybierać sobie aktywności i przywilejów, jeśli chodzi o monarchię. Albo pełni te obowiązki, albo nie - czytamy.
Spodziewaliście się, że to królowa Elżbieta może być najbardziej przeciwna działaniom wnuka?