Książę Harry zwrócił się do Pałacu Buckingham z prośbą o złożenie wieńca w Dniu Pamięci w Wielkiej Brytanii. Okazało się, że dworzanie odmówili mu twierdząc, że nie reprezentuje już monarchii. Nie czuje się z tym najlepiej i ma wrażenie, że to tylko pogłębiło dotychczasowy konflikt - informuje "The Times".
Książę Harry po raz pierwszy złożył wieniec przy grobowcu Cenotaph w londyńskim Whitehall w 2009 roku w wieku 25 lat. Tym razem nie otrzymał zgody na realizację ważnego zadania - podaje "The Times". Powodem miała być rezygnacja z królewskich obowiązków i odcięcie się od rodziny. Nie pojawił się nawet na uroczystości - rzekomo miało chodzić o względy bezpieczeństwa i celowo mocno okrojony skład. Uczestniczyli w niej z kolei m.in. królowa Elżbieta II, księżna Kate i książę William, Boris Johnson, Theresa May, David Cameron, Tony Blair i Sir John Major.
W momencie rezygnacji z obowiązków królewskich książę Harry musiał także porzucić stanowisko kapitana generalnego Royal Marines, a także honorowego dowódcy sił powietrznych w bazie Royal Air Force Honington. Jako emerytowany żołnierz może nosić swoje medale, ale zakładanie munduru wojskowego podczas oficjalnych wydarzeń już nie chodzi w grę. Nie da się ukryć, że to może nie być dla niego najłatwiejsze, bowiem pierwszy raz od lat nie wypełni obowiązku i nie złoży wieńca pod pomnikiem. W materiale BBC powiedział, że był bardzo dumny ze swojej służby i możliwości noszenia munduru.
Możliwość noszenia munduru, możliwość służbie własnego kraju to jedne z największych zaszczytów w życiu. Dla mnie mundur jest symbolem czegoś znacznie większego - symbolizuje zaangażowanie w ochronę naszego kraju i najważniejsze wartości - mówił książę Harry.
Dzień Pamięci w Wielkiej Brytanii gromadzi na ulicach tysiące osób upamiętniających żołnierzy poległych w I wojnie światowej. W tym roku święto przypadło na niedzielę, 8 listopada. Tegoroczne obchody były pierwszymi od blisko stu lat, podczas których obywatele nie mogli wziąć udziału w uroczystości.