Anna Lewandowska i Robert Lewandowscy są jedną z tych par w show-biznesie, dla których spokój i szczęście rodziny są na pierwszym miejscu. Oboje nie ukrywają swojego przywiązania do tradycji i religii. W wierze wychowują swoje córki: Klarę i Laurę.
CZYTAJ TEŻ: Anna Lewandowska pokazała stylowe świąteczne ozdoby. Dopiero teraz widać, że jej dom jest ogromny
Lewandowscy pomimo natłoku obowiązków zawsze starają się znaleźć czas na wspólne spędzanie czasu. Klara towarzyszy mamie podczas ćwiczeń na siłowni i jest niekwestionowaną królową burpees. Ania i Robert dbają też o to, by dziewczynki spędzały jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu. Ostatnio zabrali je na długi spacer po lesie.
ZOBACZ TEŻ: Anna Lewandowska tańczy z Klarą w kuchni. Potem spacerek z Laurą po lesie. Tak wygląda niedzielna sielanka
W maju rodzina Lewandowskich powiększyła się o kolejnego członka. Na świat przyszła druga córeczka karateczki i piłkarza, i od razu stała się oczkiem w głowie rodziców. Mimo że przywiązanie do tradycji i kościoła odgrywa ważną rolę w ich życiu, wciąż nie zdecydowali się ochrzcić Laury. W rozmowie z "Elle Man" Anna Lewandowska zdradziła, dlaczego:
Z chrzcinami nadal czekamy. Ze względu na pandemię nie można było podróżować, a teraz pojawiło się więcej dzieci, bo Milena, siostra Roberta, urodziła, więc pewnie zrobimy wspólne chrzciny Laurki i Matyldy. Dla nas jest to bardzo ważne.
Lewandowscy podjęli rozsądną i odpowiedzialną decyzję. Zapraszając na chrzciny całą rodzinę, naraziliby bliskich na ewentualne zakażenie koronawirusem. Na relację z podwójnych chrzcin Laury i Matyldy trzeba będzie jeszcze poczekać, ale co się odwlecze... Zdrowie najważniejsze!