Melania Trump ostatni raz przed wyprowadzką z Białego Domu przystroiła wnętrza siedziby prezydenta Stanów Zjednoczonych świątecznymi ozdobami. Na Twitterze żony Donalda Trumpa pojawiły się zdjęcia i nagranie, na których możemy podziwiać wymyślne dekoracje w prezydenckiej rezydencji. Korytarze i sale zostały przystrojone aż 62 choinkami, 106 wieńcami i stroikami, a łączna długość girland, które rozwieszono we wnętrzach, wynosi aż 400 metrów. Nie można zapomnieć też o trzech tysiącach łańcuchów światełek. Główna choinka Białego Domu została przywieziona z Shepherdstown w Zachodniej Wirginii, a zawisły na niej ozdoby ręcznie wykonane przez dzieci. Tematem przewodnim dekoracji jest hasło "Piękna Ameryka".
W przystrajaniu Białego Domu pomagało Melanii aż 125 wolontariuszy. Należy zaznaczyć, że z powodu pandemii ich liczba była mniejsza niż w poprzednich latach.
Większość internautów była zachwycona barokowym wystrojem:
Wygląda pięknie.
Kocham te dekoracje.
Cudownie.
Znaleźli się jednak internauci, którzy nawiązali do słynnego już nagrania Melanii Trump, które wyciekło na początku października. Pierwsza dama nawiązała w nim do trudnej sytuacji z Donaldem Trumpem oraz wymownie skomentowała przedświąteczne przygotowania:
Zapi****lam z tymi świątecznymi rzeczami, a sama wiesz, kogo k**wa obchodzą świąteczne rzeczy i dekoracje? Ale muszę to robić, prawda?
Użytkownicy Twittera nie zapomnieli jej wyznania:
Kogo k**wa obchodzą świąteczne rzeczy?
Mnóstwo śmieci.
Staroświeckie, potrzebuje liftingu.
A Wam podobają się efekty pracy Melanii i wolontariuszy? Żonę Trumpa jednak obchodzą święta?