Britney Spears przegrała w sądzie z ojcem. Gwiazda nie wróci na scenę dopóki będzie ubezwłasnowolniona

Britney Spears nie ma powodów do radości. Sąd oddalił jej wniosek o uwolnienie się spod kurateli ojca.

Życie Britney Spears to gotowy scenariusz na film. Niestety póki co bez happy endu. Po bardzo medialnym załamaniu nerwowym w 2007 roku księżniczka popu znalazła się pod kuratelą swojego ojca i od tamtej pory jest ubezwłasnowolniona. Od niedawna Britney walczy o odzyskanie wolności, jednak bezskutecznie. Jak donosi BBC, sędzia z Los Angeles orzekł we wtorek przeciwko prośbie piosenkarki.

Zobacz wideo Britney Spears odpowiada na pytania. Jej ulubiona piosenka to "Toxic"

Sprawa Britney Spears wciąż trwa

Jamie Spears jest prawnym opiekunem swojej córki od 12 lat z powodu obaw o jej zdrowie psychiczne. Adwokat gwiazdy powiedział, że ta "boi się" ojca i że nie będzie występować tak długo, jak on pozostanie w tej roli. Prawniczka Jamie'go argumentowała z kolei, że jego klient zawsze działał w najlepszym interesie swojej córki.

Podczas przesłuchania we wtorek prawnik Britney Samuel Ingham, powiedział, że ona i jej ojciec nie rozmawiali ze sobą przez "długi czas". Vivian Thoreen, prawniczka Jamie'go Spears, stwierdziła, że powodem, dla którego ojciec i córka nie rozmawiali, była rada, którą piosenkarka popowa otrzymała od swojego prawnika. Ten powiedział jej, by powstrzymała się od kontaktowania się z tatą.

Thoreen broniła również Jamie'go Spears mówiąc, że kiedy objął tę rolę, jego córka stanęła w obliczu licznych procesów sądowych, ale udało mu się uratować jej majątek, który wycenia się na 60 milionów dolarów.

Sędzia Sądu Najwyższego Los Angeles Brenda Penny zapowiedziała we wtorek, że rozważy przyszłe odwołania w tej sprawie.

Więcej o: