Batalia między byłymi małżonkami trwa. Właśnie na jaw wyszły kolejne fakty. Piotr Żyła nie był dłużny Justynie i zdecydował się pokazać wiadomości, które miała do niego wysyłać. Screen rozmowy widniał niecałą godzinę na InstaStroies skoczka. Justyna Żyła w bardzo ostrych słowach odniosła się do byłego męża.
Medialną kłótnię rozpoczęła sama celebrytka, która najpierw postanowiła pokazać rozmowy Piotra z ich córką, w których skoczek ją obrażał. Screen był dostępny na Instagramie Justyny, jednak szybko został wykasowany.
Na odpowiedź Piotra długo nie musieliśmy czekać. Najpierw napisał obszerny wpis, w którym wyjaśnił całą sytuację, po czym zapowiedział, że i on ma coś do pokazania światu. Z góry zastrzegł, że jego relacja będzie dostępna tylko przez godzinę.
(...) A dla tych o mocnych nerwach jedna wiadomość z mojej codzienności w relacji. Ale musicie szybko czytać, bo za godzinę usunę, bo może to jednak nie jest prawda. I tak na przyszłość Justynko, załatwiajmy swoje sprawy między sobą, ewentualnie na Policji, po co w to mieszać pół Polski? Rozumiem pandemia, nudzi Ci się, ale ja mam co robić naprawdę - czytamy w opisie.
Jak zapowiedział, tak się stało. Na InstaStories mogliśmy zobaczyć wiadomości, które ponoć miała wysyłać do niego Justyna.
Taki obrałam sobie cel i choćby nie wiem co, to zabiję k**wę. Nie będzie szm*ta moich dzieci dotykała. I mówię ci całkiem poważnie, możesz to traktować jako groźbę, która oczywiście wedle polskiego prawa jest karalna i możesz to zgłosić na policję, ale powtarzam, zabiję s*kę! - miała pisać Justyna Żyła.
Poproszę o jeszcze jakieś groźby, żeby policji się nie nudziło - odpowiedział jej Piotrek.
J**any k**wiu, szmac**rzu, robiłam wszystko, żeby dzieciom ta sytuacja jak najmniej się udzieliła - dodała celebrytka.
Jak wiemy, w internecie nic nie ginie, także screen możecie zobaczyć poniżej.
Chwilę po tym Justyna Żyła wydała, jak sama mówi, ostatnie oświadczenie w tej sprawie. Na jej profilu pojawił się długi tekst, w którym m.in. możemy przeczytać, że nigdy nie chciała nikogo skrzywdzić. Pisze, że jest oddaną mamą i skupia się na wychowaniu dzieci.
Nigdy nikogo bym nie skrzywdziła, a kiedyś oddałabym życie za drugą osobę. Jednego nie przeżyję jak każda matka bądź ojciec - mścić się na dzieciach w kryzysowej relacji rodziców - czytamy.
Dodała także, że jedynym problemem była obecna partnerka skoczka, z którą jej dzieci nie chciały się widywać.
Najwyraźniej byli małżonkowie nie zamierzają się pogodzić.