Sebastian Fabijański i Julia Kuczyńska to jedna z najgorętszych par polskiego show-biznesu. Zaczęli spotykać się w 2019 roku, co wywołało niemałe zamieszanie. Głównie dlatego, że blogerka kilka tygodni wcześniej rozstała się ze swoim poprzednim partnerem, Czarkiem Jóźwikiem. Mimo wielu spekulacji ich uczucie przetrwało i okazało się naprawdę silne. Para ostatnio się zaręczyła, a w mediach mówi się o ciąży Maffashion. Nic więc dziwnego, że wypowiedź aktora, w której powiedział, że nie planuje ślubu, wielu zaskoczyła. Najwyraźniej poważny związek nieco zmiękczył Fabijańskiego, który zaczyna powoli przekonywać się do ślubu.
Aktor w rozmowie z portalem Jastrząb Post wyznał, że planuje w przyszłości ślub, ale potrzebuje jeszcze na to czasu.
Powiedziałem kiedyś, że nigdy nie będę mężem. Ale szczerze mówiąc, nie wiem – zobaczymy. Życie sobie idzie tak, jak sobie idzie, ja zawsze podejmuję decyzję wtedy, kiedy czuję, że powinienem je podjąć. Jeżeli ta decyzja kiedyś przyjdzie, to będzie w tym momencie podjęta. Myślę sobie, że fajnie byłoby kiedyś stanąć na ślubnym kobiercu i powiedzieć tak. Ale bez ciśnienia - wyznał Fabijański.
Powiedział także, jakby wyglądała ta ważna uroczystość, jeśli by się na nią zdecydował.
Na pewno nie żaden spend. Byliby potrzebni najbliżsi, a nie dla zbędnego zamieszania i blichtru inni ludzie, którzy nie są najbliższymi mi ludźmi. I dla Julii ewentualnie, jeżeli to będzie Julia.
Trzeba zaznaczyć, że Fabijański jest realistą i zdaje sobie sprawę, że nie zawsze w życiu układa się tak, jakbyśmy chcieli.
Oczywiście chciałbym, aby tak było, ale życie jest życiem. Może za chwilę będzie szła i nagle wyjdzie jej zza rogu jakiś młodzieniec, rówieśnik i pomyśli, że to jest on. I powie mi: sorry Seba, pomyliłam się. Ludzie mają prawo się mylić - powiedział aktor.
Z pewnością ślub Julii Kuczyńskiej i Sebastiana Fabijańskiego byłby jednym z większych wydarzeń w polskim show-biznesie.