Marcelina Zawadzka w ostatnim czasie nie ma lekko. Została oskarżona o oszustwa skarbowe, fałszowanie faktur i pranie brudnych pieniędzy. Przyznała się do dwóch z trzech postawionych zarzutów. Jaka zatem czeka ją przyszłość w popularnej śniadaniówce "Pytanie na śniadanie"? Czy możliwe, że nie zobaczymy już Marceliny Zawadzkiej w roli prowadzącej?
Jak podaje portal Pudelek, obecność Zawadzkiej na antenie TVP może być zawieszona aż do czasu wyjaśnienia całej sytuacji. Dodatkowo producenci mogą nie zdecydować się na przedłużenie z nią umowy. Marcelina do 17 lipca jest na urlopie. Informator portalu potwierdził jednak, że nazwisko prezenterki wciąż widnieje w sierpniowym grafiku.
Prezenterka udzieliła komentarza portalowi naTemat, w którym wyznała, że czuje się oszukana.
Ciężko mi komentować tę sprawę, bo czuję się w niej podwójnie oszukana. Najpierw straciłam pieniądze na transakcji z nieuczciwym kontrahentem, który miał sprzedać mi produkty modowe, a nigdy tego nie zrobił, chociaż pieniądze otrzymał - mówiła.
Portalowi Plotek udzielił komentarza prawnik prezenterki.
Informacja o tym, iż Pani Marcelina Zawadzka została objęta aktem oskarżenia jest prawdziwa, potwierdzam ją. Moja klientka złożyła wyjaśnienia w tej sprawie i liczy na jej pozytywne zakończenie.
Wszystko zaczęło się od rozpracowania działającej na terenie Europy grupy przestępczej. Działalność opierała się na przestępstwach karnych, polegających na ''uszczupleniu należności Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług oraz legalizowaniu środków pieniężnych pochodzących z tych przestępstw". Nielegalna spółka wyłudziła prawie 58 milionów złotych. Proces sądowy rozpoczął się jeszcze w marcu tego roku. Chociaż Marcelinie nie zarzucono udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, to została jedną z oskarżonych o oszustwa podatkowe. Byłej Miss grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.