Marcelina Zawadzka nie ma powodów do radości. Prowadząca ''Pytania na śniadanie'' została oskarżona o oszustwa skarbowe, fałszowanie faktur i pranie brudnych pieniędzy. Gwiazda jest jedną ze współoskarżonych. Jednocześnie zapewnia, że nie ma nic wspólnego ze sprawą i została w nią wmanewrowana.
Rozpracowano działającą na terenie Europy grupę przestępczą, której działalność opierała się na przestępstwach karnych, polegających na ''uszczupleniu należności Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług oraz legalizowaniu środków pieniężnych pochodzących z tych przestępstw". Nielegalna spółka wyłudziła prawie 58 milionów złotych. Proces sądowy rozpoczął się jeszcze w marcu tego roku. Chociaż Marcelinie nie zarzucono udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, to została jedną z oskarżonych o oszustwa podatkowe. Byłej miss grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. Oprócz niej oskarżonych jest siedemnaście innych osób z całej Europy - Polski, Litwy, Ukrainy i Rosji.
Marcelina Zawadzka udzieliła w tej sprawie komentarza portalowi naTemat.pl. Wyznała, że została oszukana i wykorzystana.
Ciężko mi komentować tę sprawę, bo czuję się w niej podwójnie oszukana. Najpierw straciłam pieniądze na transakcji z nieuczciwym kontrahentem, który miał sprzedać mi produkty modowe, a nigdy tego nie zrobił, chociaż pieniądze otrzymał. Potem dowiedziałam się, że obsługujące mnie biurko księgowe, dokumenty tejże feralnej transakcji, w sposób jak się okazało nieuprawniony, uwzględniło w księgach rachunkowych i deklaracjach podatkowych, czego ponoć robić nie wolno. Osobiście tymi rozliczeniami się nie zajmowałam, bo się po prostu na tym nie znam. Dlatego zatrudniłam firmę księgową – powiedziała.
Ponadto prawnik gwiazdy potwierdził, że jest oskarżona o użycie nierzetelnych dokumentów w deklaracjach podatkowych, za co grozi jej nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Informacja o tym, iż Pani Marcelina Zawadzka została objęta aktem oskarżenia jest prawdziwa, potwierdzam ją. Moja klientka złożyła wyjaśnienia w tej sprawie i liczy na jej pozytywne zakończenie - zdradził nam adwokat Marceliny, Krzysztof Ways.