Powiedzieć, że Marcin Dubiel nie ma ostatnio dobrej prasy, to jak nie powiedzieć nic. Zaoszczędzimy jemu, sobie, a przede wszystkim Wam wymieniania wszystkich jego "pranków". Gwoli ścisłości, mowa o chłopaku, który kilka miesięcy temu zapowiedział, że planuje przerwę od mediów społecznościowych po tym, jak na Instagramie wyśmiewał czarnoskóre dziecko. 24-latek szybko wrócił jednak na nagrywania "śmiesznych" filmików.
"Pranki" czyli żarty cieszą coraz większą popularnością na YouTube. Prym wśród żartownisiów wiedzie Marcin Dubiel, członek Teamu X. Kilka dni temu na jego profilu na Instagramie pojawiło się zdjęcie z lotniska. 24-latkowi towarzyszyła Lexy Chaplin i kolega Adrian. W kolejnych postach i relacjach cała trójka informowała, że bawią się aktualnie w Los Angeles. Prawda szybko wyszła na jaw. Okazało się, że paczka przyjaciół zatrzymała się w jednym z warszawskich hoteli.
Żart być może i by się udał, gdyby nie czujni internauci, którzy szybko zauważyli, że na zdjęciach z rzekomo amerykańskiego hotelu widać europejskie gniazdko elektryczne. Wszelkie domysły ucięła redaktorka serwisu "Kozaczek", która zauważyła Dubiela, kiedy to spacerował po stolicy wieczorową porą. Nagrała go, a filmik wrzuciła do internetu.
Wszyscy zainteresowani wiedzieli już więc, że Marcin, Lexy i Adrian wcale nie polecieli do Kalifornii. Dubiel postanowił jednak jeszcze chwilę zaklinać rzeczywistość i wrzucił na YouTube filmik o triumfalnym tytule "Sprankowaliśmy całą Polskę". Cóż, dość górnolotne stwierdzenie, biorąc pod uwagę poprzedni akapit. Na filmiku Dubiel i spółka przedstawili kulisy swojego żartu. W swoim "pranku" posłużyli się fotomontażami i sprytnie uciętymi filmikami. Jesteśmy pod wrażeniem zaangażowania youtuberów. Dla uwiarygodnienia swoich relacji rozłożyli się nawet z ręcznikami nad rzeką. Mimo niskich temperatur i tak postawili na letnie ubrania.
Wszystko do czego dążyliśmy, udało nam się zrealizować. Jesteśmy dokładnie w tym miejscu, w którym chcieliśmy być - podsumował Marcin.
W komentarzach pod filmikiem nie brakuje zachwytów, ale wyraźnie widać, że internauci jeszcze bardziej żyją teraz rzekomym związkiem Marcina Dubiela i Lexy Chaplin. Niewykluczone, że ich niewinny flirt to też prank.
Rozumiecie takie poczucie humoru?
MŁ