Piotr Woźniak-Starak w nocy z 17 na 18 sierpnia pływał motorówką po jeziorze Kisajno niedaleko Giżycka. Podczas manewru skrętu łódka, którą płynął razem z 27-letnią Ewą O., przewróciła się i oboje wpadli do wody. Kobieta własnymi siła dopłynęła do brzegu, a ciało producenta filmowego odnaleziono w jeziorze cztery dni później. Agnieszka Woźniak-Starak zniknęła z życia publicznego. Jak się okazuje, Edward Miszczak postanowił nie kontaktować się ze swoją pracownicą.
Kiedy w mediach pojawiła się informacja, że Piotr Woźniak-Starak zaginął na jeziorze Kisajno, wszyscy zastanawiali się, co się dzieje z jego żoną, Agnieszką Woźniak-Starak. Z pewnością najbliżsi przyjaciele, rodzina i współpracownicy starali się z nią skontaktować, poznać szczegóły całej sytuacji i wesprzeć w trudnych chwilach. Edward Miszczak, który jest dyrektorem programowym TVN i szefem Agnieszki, zdradził w "Super Expressie", że na razie postanowił z nią nie rozmawiać.
Sam niedawno miałem pogrzeb swojej żony i to jest straszne. Człowiek musi non stop opowiadać wszystkim, którzy dzwonią, co tak naprawdę się stało. Staram się nie dzwonić. Myślę, że przyjdzie pora na to, żebyśmy się skomunikowali. Wszyscy czekamy na jej powrót - czytamy w tabloidzie.
Edward Miszczak podczas jesiennej prezentacji ramówki TVN w ciepłych słowach wypowiadał się o Piotrze Woźniaku-Staraku:
KB