W środę rano wznowiono akcję poszukiwawczą Piotra Woźniaka-Staraka na jeziorze Kisajno, który zaginął w nocy z soboty na niedzielę. Przypomnijmy, że 18 sierpnia ok. godz. 2:00 policja otrzymała zgłoszenie, że na wodzie kręci się w kółko motorówka. Okazało się, że płynęli nią 39-letni producent filmowy oraz 27-letnia kobieta, która o własnych siłach dopłynęła do brzegu. Mężczyzny do tej pory nie odnaleziono.
21 sierpnia w godzinach porannych ponownie rozpoczęto akcję. We worek w poszukiwaniach 39-latka brali udział policyjni wodniacy z Giżycka i Węgorzewa, ratownicy MOPR-u z Giżycka, funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej w Giżycku oraz ratownicy z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Gdyni. Jak podaje portal Gazeta.pl, służby zapowiadają, że akcja będzie prowadzona do skutku. Jednak "Super Express" dowiedział się, że po tym, jak znaleziono w śrubie motorówki ludzkie włosy, zdecydowano, że poszukiwania będą prowadzone jedynie w wodzie i zrezygnowano z przeczesywania lądu.
Próbowaliśmy się skontaktować z oficer prasowym komendanta powiatowego policji w Giżycku asp. Iwoną Chruścińską, żeby dowiedzieć się, jak dzisiaj przebiega akcja, jednak nie odbiera telefonów. Sprawdziliśmy jednak pogodę na Mazurach i niestety warunki atmosferyczne nie są zbyt dobre. Aktualnie temperatura wynosi ok. 14 stopni i pojawiają się opady deszczu, co może nieco utrudnić poszukiwania.
AW