Jak donosi TVN24, zapadł wyrok w sprawie oskarżenia Dody. Chodzi o wydarzenia z 23 na 24 marca 2013 roku. Artystka i jej znajoma, Marta B., miały zakłócać ciszę nocną, dlatego mieszkańcy bloku przy ul. Gawota wezwali policję. Wówczas dwaj warszawscy policjanci, którzy przyjechali na miejsce w ramach interwencji, mieli "doświadczyć przemocy ze strony kobiet". Według prokuratury, wokalistka miała uderzyć policjanta w plecy torebką. Obie używały także "słów powszechnie uznanych za obelżywe".
Doda została uznana za winną zarzucanych jej czynów. Sąd odrzucił apelację obrońcy Dody od wyroku z 18 lipca 2018 roku.
Sąd Rejonowy przeprowadził prawidłowe postępowanie w tej sprawie. Całość materiału dowodowego bardzo wnikliwie przeanalizował, obiektywnie ocenił i na tej podstawie doszedł do trafnego wniosku, że Doda dopuściła się znieważenia funkcjonariuszy policji – uzasadniała sędzia Wanda Jankowska-Bebeszko.
Jednocześnie sędzia Wanda Jankowska-Bebeszko podkreśliła, że świadkowie wskazywali na wulgarne słowa, które słyszeli.
To były same wyzwiska te głosy damskie - mieli zeznać.
Wobec tego zasądzono od oskarżonej 50 złotych na rzecz Skarbu Państwa oraz 100 złotych opłaty za postępowanie odwoławcze. Przyjaciółka piosenkarki, Marta B., została uniewinniona od popełnienia zarzucanych jej czynów. W sądzie, podczas ogłoszenia wyroku, zabrakło Dody i jej obrońcy.
MM
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie >>>>>