Ewa Kasprzyk nie od dziś znana jest z miłości do zwierząt. Szczególnie mocno związana jest ze swoim psem. Aktorka w towarzystwie suczki Shakiry często pojawia się na warszawskich salonach czy też udziela wywiadów. Kasprzyk bardzo dba o ukochanego psa i nie pozwala, by ten nawet na chwilę pozostał sam w domu. Z tego też powodu zabiera go ze sobą do pracy. Niestety, w związku z tym spotkała ją niedawno bardzo przykra sytuacja.
Niemiły incydent Ewa Kasprzyk postanowiła opisać szczegółowo na swoim Instagramie. Aktorka nie kryła oburzenia. Okazało się, że gwiazda została wyproszona z taksówki, gdy tylko kierowca dowiedział się, że Kasprzyk chce odbyć podróż wraz z psem. Zdaniem aktorki, ta wcześniej poinformowała korporację o tym, że zamierza przewozić Shakirę.
Od dziś omijam tę korporację po tym co mnie spotkało. Kierowca w tak nieprzyjemny sposób wyrzucił mnie z taksówki, kiedy zobaczył, że jestem z pieskiem, a zamawiający zapomniał zgłosić. Uwaga Shakira 3 kg potwór, którego wożę w torebce. Jechałam z radia na kolejne nagranie i błagałam pana o zabranie, ale był bezwzględny i wyrzucił nas na ulicę. Kochajmy się, idą święta pliz - napisała aktorka.
Post Kasprzyk poruszył również internautów, którzy stanęli po stronie gwiazdy.
Smutne, że są tacy ludzie! Aż cisną się na język ostrzejsze słowa na tego człowieka.
Nie wiem, w czym mu przeszkadzała taka mała psinka. Też mam małą sunię i różnie bywa.
Jedno słowo Pani Kasiu....menda! - czytamy w komentarzach pod wpisem.
Waszym zdaniem Ewa Kasprzyk miała powody do złości?
DH