Nie żyje Tara Fares. 22-letnia Iracka modelka została zamordowane na jednej z ulic w Bagdadzie.
Jak donoszą zagraniczne media - zamaskowany zabójca strzelał do młodziutkiej gwiazdy Instagrama. Dziewczyna zmarła zanim dotarła do szpitala Szejka Zaida. W jej ciele znaleziono aż trzy kule.
To była piękna i bardzo miła dziewczyna. Jedyne, czego chciała, to być szczęśliwą i żyć własnym życiem, jak ludzie na całym świecie: bez bezsensownych barier i nienawiści - twierdzi w rozmowie z "New York Times" fotograf i przyjeciel Fares - Omar Moner.
Tara Fares była niezwykle popularna w Iraku. Jej konto na Instagramie obserwowało 2,7 mln osób.
Inna modelka - miss Iraku 2015 roku - Shima Qassim również nie czuje się bezpiecznie. Dziewczyna na swoim Instagramie zamieściła film, na którym płacze, że także dostaje pogróżki i zginie jako następna.
Czy jesteśmy winne, ponieważ jesteśmy sławne i pojawiamy się w mediach? Jesteśmy zabijane jak kury - wyznała Shima Qassim podczas relacji na Instagramie.
W Bagdadzie niewiele ponad tydzień temu zginęły również inne kobiety, które obracały się w tym samym towarzystwie, co zamordowana Fares. Mowa o właścicielkach salonów SPA - Raszy al-Hassan i Rafif al-Jasiri.
Ciała obu kobiet znaleziono w ich domach. Przyczyny ich śmierci są zarówno niejasne, co podejrzane.
AG