Jerzy Stuhr trafił do szpitala. Córka: Kiedy wyjdzie, jeszcze nie wiadomo

Jerzy Stuhr jest w szpitalu. "Fakt" ustalił, że aktor najprawdopodobniej miał zawał. Córka Marianna uspokaja, że "tata czuje się już dobrze".

Jerzy Stuhr miał prawdopodobnie zawał - tę informację podał "Fakt" powołując się na swoje źródła. Aktor w sobotę miał wystąpić w Rzeszowie ze spektaklem "32 omdlenia", jednak zamiast niego widzom zostanie zaprezentowany monodram Krystyny Jandy, "Ucho, gardło, nóż". "Gdy został przewieziony do szpitala w Krakowie, miał silne duszności i bóle w klatce piersiowej" - informowało źródło serwisu.

Serwis informuje również, że aktorem zajęli się najlepsi lekarze, a jego stan jest stabilny. "Tata czuje się już dobrze, tyle mogę powiedzieć. Jednak kiedy wyjdzie ze szpitala, jeszcze nie wiadomo" - powiedziała "Faktowi" córka Jerzego Stuhra, Marianna.

Informację o zmianie repertuaru ogłosił na swojej stronie internetowej również rzeszowski teatr, nie podając jednak, o kogo chodzi. "Informujemy, że z powodu nagłej choroby aktora zaszły zmiany repertuarowe drugiego dnia Rzeszowskich Spotkań Karnawałowych. Teatr Polonia, zamiast spektaklu "32 Omdlenia", zaprezentuje monodram Krystyny Jandy "Ucho, gardło, nóż". Ogromnie przepraszamy za wszelkie ewentualne niedogodności i komplikacje!" - czytamy na stronie rzeszowskiego teatru.

JZ

Pobierz darmową aplikację Plotek na telefony z Androidem

Więcej o: