Wrzesień 2012 roku. W kioskach ukazuje się magazyn "VIVA!". W środku wywiad z Katarzyną Figurą , który wstrząsnął opinią publiczną. Aktorka opowiedziała o przemocy domowej , której przez wiele lat miał się dopuszczać w stosunku do niej i dzieci jej mąż, Kai Schoenhals.
Szybko pojawiły się kolejne poruszające rozmowy z aktorką, m. in u Tomasza Lisa, podczas których Figura roniła łzy, opisując bicie, szarpanie, poniżenia , jakich miała doznawać przez wiele lat. Mąż aktorki w kilka dni publikacji pierwszego wywiadu w oficjalnym oświadczeniu dla mediów kategorycznie zaprzeczył zarzutom. W oczach opinii publicznej jawił się już jako tyran i damski bokser. Nie pomogły także wyznania jego własnej matki, która powiedziała u Lisa , że jej syn "jest niezdolny do miłości".
Teraz, po dwóch latach, Schoenhals został zaproszony do "DD TVN", gdzie po raz pierwszy przed kamerą odpowiedział, jak cała sytuacja wyglądała z jego perspektywy.
We wrześniu 2012 wylądowałem w Kalifornii. Od razu odebrałem ponad 100 wiadomości od znajomych: "O co chodzi?". Martwiłem się o dzieci, jak one sobie z tym poradzą. Skutki psychiczne tych fałszywych oskarżeń są bardzo ciężkie, nie wiemy jednak jeszcze, czym zaowocują one w przyszłości.
Schoenhals poza wydaniem oświadczenia we wrześniu, nie komentował doniesień. Tymczasem Figura często była obecna w mediach w kontekście sprawy. Jedną z najgłośniejszych rozmów była ta w programie "Tomasz Lis na żywo", która odbyła się tydzień po publikacji wywiadu w "VIVIE!".
Lis zignorował zarządzenie sądu, doprowadził do publicznego zniesławienia. Nie rozumiem, jak można doprowadzić do takiego subiektywnego dziennikarstwa. Przecież on złamał zasady etyki dziennikarskiej.Screen z TVP2
Jak podkreślił mąż Figury, cała sprawa zniszczyła jego reputację, przez co on sam obecnie nie może znaleźć pracy i musi szukać jej w Stanach, mimo że wszystkie sprawy sądowe rozstrzygane były na jego korzyść. Schoenhals podkreślił wyraźnie, że sąd uchylił zarzuty o stosowanie przez niego przemocy domowej. Figurze odebrano także Niebieską Kartę. Wystąpiła o nią już po udzieleniu pierwszego wywiadu, nie znalazł się jednak tam żaden wpis o jakimkolwiek akcie przemocy.
Fakty mówią same za siebie i zostały potwierdzone w dochodzeniu prokuratury. Trwało to rok. Stwierdzono, że oddala się zarzut żony w sprawie przemocy domowej. Ona odwołała się od tej decyzji, jednak znów odrzucono jej zarzuty. Sprawa jest zamknięta. Nigdy nie uczestniczyłem w jakiejkolwiek formie przemocy domowej. Nie znęcałem się na dziećmi, ani też nie znęcałem się nad żoną - powiedział Schoenhals. - Na tydzień przed pierwszym wywiadem zostawiła na tydzień dzieci ze mną. Gdyby jej twierdzenia były prawdziwe, to jaka matka zostawiłaby dzieci z takim ojcem. Często wyjeżdżała nawet na kilka tygodni, ja się nimi wtedy opiekowałem.
W 2012 przez wiele tygodni wszyscy w Polsce żyli sprawą Figury. Pierwszy wywiad wywołał ogromną medialną burzę. Schoenhals nie potrafił jednak wytłumaczyć, czemu jego żona miałaby na taką skalę rozpowszechnić fałszywe zarzuty. W mediach pojawiają się jednak kolejne rewelacje, nawet tak drastyczne, jakoby miał planować porwanie dzieci.
Absurdalny zarzut, że zamierzam porwać dzieci. Chcę mieć odpowiednią ilość czasu, który będę spędzać z dziećmi. Moja żona nielegalnie uniemożliwia ponad połowę spotkań, do których sądownie mam prawo. Dzieci też mają do tego prawo, aby spotykać się z obojgiem rodziców. Żona tworzy obecnie atmosferę niebezpieczeństwa: zmieniła zamki w domu, za dziećmi chodzili ochroniarze, to jest szkodliwe dla wszystkich.
Według relacji Schoenhalsa Figura miała także wielokrotnie wnioskować w sądzie, aby spotkania ojca z dziećmi odbywały się pod jej nadzorem. Za każdym razem wniosek odrzucono jako bezpodstawny.
Dzieci mogą być ze mną bez towarzystwa mojej żony, a ona tymczasem chce być na tych spotkaniach i je kontrolować.
Zarówno Schoenhals, jak i jego dzieci z Katarzyną Figurą, mają podwójne obywatelstwo: polskie i amerykańskie.
Uniemożliwiając spotkania ojca z dziećmi, łamie się prawa nasze jako Amerykanów, zastanawiam się nad sprawą w USA.
Ciągle nie zakończono sprawy rozwodowej Schoenhalsa i Figury.
karo