Magdalena Ogórek będzie kandydatką SLD w najbliższych wyborach prezydenckich. Poza działalnością polityczną ma w swoim dorobku krótki epizod w telewizji. W 2014 roku prowadziła w telewizji TVN24 Biznes i Świat program "Atlas Świata". Jak sugeruje publikacja tygodnika "Wprost", w karierze pomogła jej "bliska przyjaźń" z Bartoszem Węglarczykiem . Dziennikarz odniósł się do tych doniesień na swoim Facebooku publikując list otwarty do redaktora naczelnego gazety.
Ty i ja wiemy, że zderzenie punktu 1. i 2. z punktem 3. ma sugerować, że załatwiłem p. Ogórek pracę w TVN24 BiS, za co ona odwdzięczyła się seksem. Ty wiesz i ja wiem, że p. Smolińska zrobiła ze mnie alfonsa i coś jeszcze gorszego z Magdy, jednej z niewielu krystalicznie prawych osób, jakie spotkałem w życiu - napisał.
Screen z Facebook.com/bartoszweglarczyk
W dalszej części oświadczenia Węglarczyk zapewnia, że nie miał żadnego udziału w powierzeniu Ogórek prowadzenia autorskiego programu.
To stacja podjęła kilka miesięcy później decyzję o tym, by Magdzie dać własny autorski program. Nie brałem udziału w tych rozmowach, nie byłem pytany o zdanie, nie wypowiadałem się na temat w rozmowach z kierownictwem stacji w ogóle. Magdalena Ogórek sama wymyśliła sobie ten program i sama wynegocjowała jego format z TVN BiS.
Dziennikarz kończy list tłumacząc, dlaczego (wyjątkowo) zdecydował się na skomentowanie doniesień prasy o swojej osobie.
Nigdy nie komentowałem i nie komentuję kłamstw brukowców o moim życiu prywatnym. Tu jednak nie chodzi o brukowiec, za to chodzi o moją pracę oraz honor mojej byłej współpracowniczki i spokój jej rodziny. Mam nadzieję, że to rozumiesz.
Oświadczenie Węglarczyka przyniosło oczekiwany efekt. Redaktor naczelny "Wprost" przeprosił dziennikarza na Twitterze , a, co sugeruje ich wymiana zdań w portalu społecznościowym, wcześniej zrobił to telefonicznie.
twitter.com twitter.comem