• Link został skopiowany

Afery po koncercie Coldplay ciąg dalszy. W tle pozew dla... wokalisty!

Wygląda na to, że to nie koniec afery z byłym CEO firmy Astronomer. Do mediów właśnie trafiła informacja, że Andy Byron nie zamierza odpuścić Chrisowi Martinowi z Coldplay.
Andy Byron, Chris Martin
Były CEO jednak pozwie Coldplay? Zaskakujące doniesienia. Fot. TikTok/@instaagraace, YouTube/OfficialGrahamNorton

W połowie lipca media społecznościowe obiegło nagranie z koncertu Coldplay. Pewna para została przyłapana na czułościach przez krążącą po stadionie kamerę. Szybko się okazało, że mężczyzną na nagraniu był Andy Byron, szef znanej firmy technologicznej Astronomer. Kobietą, z którą został przyłapany, była Kristin Cabot, pracownica tej samej firmy. Okazało się, że kochankowie nie tylko ukrywali romans przed swoimi małżonkami, ale też przed szefostwem Astronomer. 20 lipca media obiegła  informacja, że Byron zrezygnował z posady. Jego los podzieliła także Cabot. Wygląda na to, że były CEO nie zamierza jednak odpuścić i szykuje się, by pozwać Coldplay. 

Zobacz wideo Smaszcz podsumowała Kaczorowską. "Wiem, co to znaczy być zdradzonym"

Coldplay w tarapatach? Zespół zaszedł byłemu CEO za skórę 

Nagranie z koncertu obiegło cały świat i szybko stało się viralem. Ludzie naśmiewali się z Cabot i Byrona, odtwarzając scenę z kiss cam. Wizerunek byłego CEO legł w gruzach. Informacje o rzekomym pozwie pojawiały się już od dłuższego czasu. Prawnicy mieli jednak odradzać Byronowi pójście tą drogą. Biznesmen musiałby udowodnić, że romansu nie było i że Chris Martin faktycznie pomówił go swoim komentarzem podczas koncertu. - Albo tych dwoje ma romans, albo są bardzo nieśmiali - mogliśmy usłyszeć z ust wokalisty. Wygląda jednak na to, że mężczyzna nie zamierza odpuścić. Portal PageSix powołując się na swojego informatora, twierdzi, że Byron wciąż rozważa pozew. "Nie wyraził zgody, aby go nagrywano ani publicznie upokarzano. Myśli, że to przez Coldplay stał się memem" - tłumaczył informator. 

Astronomer skorzysta na aferze z Byronem? 

21 lipca nowy dyrektor firmy Pete DeJoy opublikował oświadczenie, z którego wynika, że korporacja wcale nie ubolewa nad tym, że znalazła się w centrum skandalu. "Znalezienie się w centrum uwagi było dla naszego zespołu czymś niezwykłym i surrealistycznym, chociaż nigdy bym tego nie chciał, aby tak się stało. Astronomer stał się jednak powszechnie znany" - tłumaczył. Na koniec podzielił się własną wizją przyszłości firmy. "Wkraczam na to stanowisko z pełnym zaangażowaniem, dbając o naszych ludzi i dostarczając produkty naszym klientom. Fundamenty Astronomer pozostają silne, zbudowane wokół prężnie rozwijającej się społeczności Apache Airflow". 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: