Dzień bez nowej odsłony konfliktu, którego stronami są Edyta Górniak i Bart Pniewski byłby dniem straconym. Ostatnio w spór zaangażował się także Allan Enso, który w dobitny sposób dał do zrozumienia, co myśli o niedoszłym teściu. Milioner zdążył już zareagować na oświadczenie byłego chłopaka córki.
Allan Enso nie szczędził gorzkich słów pod adresem Barta Pniewskiego. Nazwał go "narcystycznym manipulantem", a także zasugerował, jakoby nie był dobrym ojcem. Milioner nie pozostawił słów niedoszłego zięcia bez odpowiedzi. Jako dowód na to, że jeszcze niedawno raper miał o nim zupełnie inne zdanie, przedstawił screeny, które rzekomo mają być fragmentami ich prywatnych rozmów.
Dziękuję ci za przyjęcie mnie do rodziny w taki sposób, w jaki to zrobiłeś, Nigdy nie miałem tylu osób wokół siebie i takiego ciepła, jakie dała mi twoja rodzina
- miał pisać Allan już po rozstaniu.
Jedna z wiadomości ma też sugerować, jakoby Edyta Górniak nie wspierała syna. "To też chyba świadczy o tym, w jakiej żyliśmy relacji, a w jakiej żył z mamą" - napisał na InstaStories Pniewski. Z SMSów miało wynikać też, że milioner rzekomo wspierał młodego rapera finansowo. Allan miał rzekomo potrzebować od Pniewskiego 300 zł. Jak wynika ze sccreenów, podobno wyrażał się niepochlebnie o matce. "Moja mama nie okazała się za bardzo wsparciem" - czytamy.
Bart Pniewski opublikował również oświadczenie na InstaStories, w którym po raz kolejny uderzył w Edytę Górniak. Milioner w emocjonalnym wpisie stwierdził, że Allan jest przez nią manipulowany. "Historia o najgorszej matce, jaką można sobie wyobrazić i o nieszczęśliwym, zniszczonym przez dzieciństwo chłopcu" - napisał na Instagramie. Następnie kreator mody nie gryzł się w język, rzucając wiele mocnych słów w stronę wokalistki. "Odzyskałaś swojego niewolnika... Szkoda dzieciaka, bo miał przed sobą spore perspektywy, a teraz będzie ci usługiwał, tak jak to robił przez wiele lat niczym trafił do mnie - wyjawił, a następnie dodał. "Nie pozwolisz mu zrobić kariery, bo wtedy stracisz sługę, a niestety nikt więcej nie chce już z tobą pracować. Zostałaś sama jak palec, to świadczy właśnie o tej karmie, o której tak mówicie" - podsumował dosadnie stylista.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!