Więcej na temat "Rolnik szuka żony" i innych programów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kamila na początku programu "Rolnik szuka żony" otrzymała najwięcej listów. Rolniczką zainteresowało się sporo mężczyzn. Szybko została okrzyknięta jako jedna z najbardziej wybrednych uczestniczek. W najnowszym odcinku oceniła potencjalnych partnerów, a fani ostro zareagowali na jej słowa. Są zdania, że nie poszukuje miłości, a idealnego pracownika do biznesu z pieczarkami.
ZOBACZ TAKŻE: Marcin Mroczek poznał swoją żonę na parkiecie. Na pierwszym spotkaniu tańczyli do białego rana. "Przypadek czy przeznaczenie?"
Ósma edycja "Rolnik szuka żony" powoli zbliża się do końca. Kamila odprawiła do domu Jana, a na gospodarstwie pozostali Adam i Tomasz. Widzowie zarzucają rolniczce, że wszystkie jej randki wyglądają jak rozmowy kwalifikacyjne do pracy. Kamila ma również problem z otworzeniem się przed uczestnikami i z trudem mówi o przyszłości czy uczuciach.
W najnowszym odcinku rolnicy przedstawili swoich kandydatów rodzinie i przyjaciołom. Z pewnością ich opinia może przesądzić o wyborze potencjalnego partnera. Widzowie zwrócili uwagę, że Kamila o swoich kandydatach wypowiada się w taki sposób, jakby mówiła o rekrutacji idealnego pracownika do pieczarkarni. Fani są zdania, że rolniczka nie szuka związku.
Każdego ocenia, jakby wypowiadała się na temat pracownika. Tok rozmowy tak samo, nie jak na randce, tylko w pracy.
Czy to żart, co ona powiedziała? "Jeden na pieczarkarnię, a drugi do życia prywatnego pasuje". Kogo by nie wzięła i tak wyląduje w pieczarkach. Nie tędy droga. Partnera nie szuka na pewno.
Ocenienie przez pryzmat, czy się nadaje do roboty. Masakra - czytamy.
Jak myślicie, kogo wybierze Kamila?