Więcej o programie "Rolnik szuka żony" znajdziesz na Gazeta.pl
Nie jest to pierwsza krytyka ze strony widzów programu "Rolnik szuka żony" skierowana w stronę Stanisława. Zdaniem fanów formatu uczestnik jest bardzo "zblazowany" i kompletnie nie wykazuje zainteresowania żadną z kandydatek. Te komentarze nasiliły się po ostatnio wyemitowanym odcinku.
Tym razem rolnik zaprosił na randkę Roksanę. Długonoga uczestniczka przejęła inicjatywę i prowadziła spotkanie, gdyż rolnik zachowywał się niezwykle ozięble. Był milczący i sprawiał wrażenie niezainteresowanego rozmową z Roksaną. Na jej próby rozpoczęcia niezobowiązującej konwersacji odpowiadał półgębkiem. Takim zachowaniem po raz kolejny podpadł widzom programu.
Pod postem na facebookowym profilu programu "Rolnik szuka żony" natychmiast pojawiły się komentarze wyśmiewające postawę Stanisława. Widzowie nie zostawili na uczestniku suchej nitki.
Skąd oni go wzięli - kawałek drewna.
Pacjenci na oddziale geriatrycznym mają więcej energii i werwy niż Stanisław.
Takie ładne dziewczyny i tak olane przez tego gościa. Aż szkoda, wzroku nie mogłem oderwać od długich nóg kandydatki. W przeciwieństwie do pana rolnika - czytamy w komentarzach.
Internauci zarzucili również rolnikowi, że jest typem narcyza, który chce być zdobywany, a sam nie potrafi zawalczyć o żadną kobietę. Zdaniem widzów programu Stanisław jest znudzony życiem, a jego jedynym atutem jest imponująca posiadłość. Co na to sam rolnik? Na Instagramie odniósł się żartobliwie do zarzutów po ostatnim odcinku i przekierował winę na... montaż.
Patrząc na te wycinki, jak nie patrzę w oczy - podpisał swoje rozbawione zdjęcie, dodając na końcu odwrócony do góry nogami uśmieszek.
Oglądaliście ostatni odcinek "Rolnik szuka żony"? Co sądzicie o zachowaniu Stanisława?