• Link został skopiowany

"Rolnik szuka żony". Małgosia z piątej edycji miażdży produkcję. "Ośmieszano praktycznie wszystkich bohaterów" [PLOTEK EXCLUSIVE]

Małgorzata Płaza z piątej edycji "Rolnik szuka żony" krytycznie odniosła się do obecnego, ósmego już sezonu programu. Jej zdaniem produkcja stawia uczestników w złym świetle, by tylko zdobyć oglądalność.
Małgorzata Płaza z 'Rolnik szuka żony 5'/ Uczestnicy ósmej edycji
fot. instagram.com/malgorzata_plaza/TVP1

Więcej na temat "Rolnik szuka żony" i innych programów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Uczestnicy poprzednich edycji "Rolnik szuka żony" chętnie śledzą losy nowych bohaterów programu. Ponieważ sami przeżyli emocje związane z udziałem w telewizyjnym show, doskonale wiedzą, co czują nowi uczestnicy. Wśród nich jest także Małgorzata z piątej edycji, która jednak nie ma dobrego zdania o produkcji. W rozmowie z Plotkiem przyznała, że nie ogląda już "Rolnika". Dlaczego?

Zobacz wideo "Rolnik szuka żony". Marta i Paweł przechodzą kryzys?! Relacja kobiety rozwiewa wątpliwości

Małgosia z piątej edycji "Rolnik szuka żony" miażdży produkcję. "Ośmieszano praktycznie wszystkich bohaterów"

Małgorzata w piątej edycji programu była wybranką Jana i dotarła do samego finału. Po programie para poznawała się lepiej, lecz relacja nie przetrwała próby czasu. Sama była zaskoczona, w jaki sposób przedstawiono ją w telewizji. Co myśli o aktualnym sezonie? Okazuje się, że niewiele dobrego. Zauważa działanie "pod publikę".

Po szóstym odcinku przestałam oglądać ten program. Wiało nudą, sztucznym podkręcaniem problemów, prowokowaniem ludzi do zazdrości, złości, mataczenia na siebie. Ośmieszano praktycznie wszystkich bohaterów, by przyciągnąć publiczność. W sumie im współczuję. Za dużo niedopowiedzeń, z których każdy widz wyciągał swoje własne wnioski. Ten sezon to zdecydowanie nie na moje nerwy - powiedziała nam Małgorzata.

Nie podoba jej się także sposób, w jaki zmontowano odcinki. Jej zdaniem nie zostają pokazane prawdziwe intencje uczestników, którzy pragną znaleźć miłość i za mało jest pozytywnych emocji.

Montaż i reżyseria ostatnio jest tendencyjna według mnie i już nie mam przyjemności z oglądania tego, bo dalekie jest to od promocji polskiej wsi i pozytywnych emocji w poszukiwaniu partnerów do życia. Znam większość bohaterów osobiście i naprawdę prawie wszyscy idą tam z ufnością i nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a teraz w ogóle tego nie widać na wizji - uważa Małgosia.

Dodaje, że wydarzenia z szóstego odcinka mogły być częściowo wyreżyserowane. Bardzo krytycznie ocenia to, co dzieje się na ekranie.

Podejrzewam, że w ostatnim odcinku znowu skrojono kilka afer. Świat "schodzi na psy". Skoro ludziom to się naprawdę podoba, ja raczej wolę pozostać przy swojej filozofii życiowej - dodała.

Choć sama szukała miłości w telewizji, po programie zmieniła swój tryb życia. Zajęła się rękodziełem, lubi podróże i żyje z dala od mediów.

Więcej o: