"Familiada". Zabawna odpowiedź na pytanie o pracę. Robert Lewandowski by się uśmiał

W "Familiadzie" padła zabawna odpowiedź uczestnika. Dotyczyła pracy piłkarza. Jesteśmy ciekawi, co powiedziałby na nią Robert Lewandowski.

W sobotnim odcinku "Familiady" o zwycięstwo zawalczyły drużyny: Przyjaciółki i Buras Bros. Ostatecznie trójka mężczyzna z drugiej grupy znalazła się w finale. W międzyczasie jeden z nich otrzymał pytanie, na które odpowiedział w zabawny sposób i niestety nie otrzymał żadnych punktów. Co poszło nie tak?

Zabawna odpowiedź uczestnika "Familiady"

"Familiada" emitowana jest na antenie TVP od ponad dwudziestu sześciu lat. Teleturniej, który prowadzi Karol Strasburger, stale przyciąga uwagę milionów Polaków. Nic dziwnego, często pojawiają się tam wpadki, które wyjątkowo rozbawiają widzów. W sobotnim odcinku doszło do śmiesznej sytuacji z udziałem uczestnika.

W finałowym zestawie znalazła się drużyna Bursa Bros. Najpierw z zestawem pytań zmierzył się Janusz, a następnie Paweł. Pojawiło się pytanie, z którym drugi z nich miał lekki problem.

Kto nie pracuje? - zapytał Karol Strasburger.
Bezrobotny... E, piłkarz - odpowiedział Paweł.
 

Jednocześnie na jego twarzy pojawił się grymas sugerujący, że wie, że nie jest to najtrafniejsza odpowiedź. W końcowym podliczaniu punktów prowadzący wyjaśnił, że piłkarz to jednak praca.

Piłkarz to w jakimś sensie zawód, ale też przyjemność.

Strasburger podpowiedział też najlepiej punktowaną odpowiedź i tłumaczył, dlaczego emeryt może być uznany za osobę niepracującą.

A kto nie pracuje? Emeryt... To znaczy, w jakimś sensie pracuje, ale teoretycznie nie.

Z pewnością Robert Lewandowski czy zawodnicy z polskiej kadry nieźle by się uśmiali, słysząc taką odpowiedź. Chcielibyśmy być takimi "niepracującymi", którzy - jak Lewy - średnio co minutę zarabiają 192 złote.

Zobacz też: "Familiada". Panie z "Sanatorium miłości" zaliczyły zabawną wpadkę. Krystyna nie posłuchała koleżanek

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.