W 10 odcinku "Top Model" uczestnicy stanęli przed kolejnym, z pozoru prostym zadaniem. Musieli wykonać makijaż artystyczny i przedstawić najlepszą wersję siebie. Modele mieli wykazać się kreatywnością oraz wyrazić siebie.
Niestety, niektórym uczestnikom ta sesja przysporzyła wiele trudności. Najwięcej problemów z wykonaniem zadania miał Ernest, który miał kłopoty z pozowaniem. Chociaż przyszły model bardzo się starał, żadne z ujęć nie było wystarczająco dobre. Michał Piróg próbował dawać uczestnikowi dobre rady w kwestii pozowania, jednak i to nie przyniosło zadowalających rezultatów.
W podsumowaniu sesji Michał Piróg skrytykował Ernesta:
Moim zdaniem spocząłeś trochę na laurach.
Ostatecznie z programem pożegnali się Karolina Płocka i Mariusz Jakubowski. Po tym werdykcie jury w sieci zawrzało. Wiele osób twierdzi, że decyzja była niesłuszna, a Ernest nie powinien przejść dalej:
Model jednej twarzy.
Niesprawiedliwie strasznie. Mariusz sobie świetnie radzi a mimo to Ernest zostaje?
Ładna twarz i nic więcej...
Na panelu chwalą zdjęcie Mariusza, a Ernestowi mówią, że jest modelem jednej twarzy, po czym wyrzucają Mariusza, a zostawiają Ernesta.
Byli jednak tacy, którzy bronili Ernesta przed zbyt surową oceną muzealnej sesji oraz całokształtu jego pracy w "Top Model":
Nie wyszedł wcale źle. Uważam, że super mu poszło.
Dobrze pozuje.
Wszyscy go hejtują, ale prawda jest taka, że jeżeli nad sobą popracuje, to ma dużą szansę na wielką karierę, ma idealną twarz do modelingu.
A wy jak sądzicie? Ernest powinien odpaść w tym odcinku?