Czwarty odcinek programu "Taniec z gwiazdami" przebiegł bez większych niespodzianek. W pierwszym tańcu uczestnicy wystąpili bez profesjonalnego tancerza. Parkiet musieli zawojować razem z bliską osobą. Sylwia Lipka zatańczyła ze swoim o sześć lat starszym bratem, a Mikołaj Jędruszczak wystąpił w męskim duecie z Marcelem. Taneczne pląsy w przebraniu tenisistów, choć były poprawnie wykonane, nie rozbudziły nieco ospałej widowni w studiu.
W tych sukienkach przetańczysz całą noc!
Anna Karwan zdecydowała się zatańczyć z córeczką Oliwią. Jurorzy docenili starania piosenkarki i jej latorośli i uznali ich występ za wzruszający. Edyta Zając swój drugi taniec zadedykowała babci, która oglądała artystyczne popisy wnuczki z widowni, a Bogdan Kalus ze łzami w oczach wyznał miłość swojemu synowi.
Zobacz też: "Taniec z gwiazdami". Anna Karwan pokazała córkę! Po mamie odziedziczyła nie tylko urodę, ale i talent
W piątym odcinku show najlepiej poradziła sobie Julia Wieniawa, która wystąpiła na parkiecie razem ze Stefano Terrazzino. Para zdobyła aż 30 punktów. Na dole tabeli uplasowali się Bogdan Kalus i Lenka Klimentova, którym jury przyznali jedynie 21 punktów.
Taneczny program opuścić musiała para, która uzbierała najmniej punktów po zsumowaniu głosów jury i telewidzów. Tym razem swój ostatni taniec zaprezentowali Mikołaj i Sylwia, którzy niedawno zakończyli też swój partnerski związek:
Chciałbym podziękować Sylwii, że mnie znosiła i coś tam z tego drewna ulepiła - powiedział Mikołaj.
Trochę przykro, że czas odpadać - dodała Sylwia.
Zgadzacie się z werdyktem?