Uczestnicy programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" wrócili do kraju po podróży poślubnej i muszą zmierzyć się z rzeczywistością. Joanna i Adam spotkali się po powrocie z Majorki, ale ta wizyta nie należała do najprzyjemniejszych.
Joanna w drodze na Ibizę, gdzie udali się na wycieczkę, miała lekkie załamanie, a jej nowy małżonek Adam nie wiedział, jak jej pomóc. Mimo wszystko para po powrocie do kraju postanowiła ponownie się spotkać. Asia przyjechała do Opola, gdzie mieszka Adam. Na jej przyjazd przygotował obiad, a ona nie mogła się doczekać spotkania.
Po wspólnie spędzonym dniu emocje opadły, a Joanna wyznała, że Adam nie zabiega o nią i wciąż zachowują dystans.
Chyba czuję od Adama dystans do tego. Ja też mam dystans, ale już widzę, że zaczynam się zamykać - wyznała Joanna.
Trochę odczuwam, że chciałaby już takiej bliskości fizycznej. Ja na to na pewno nie jestem gotowy - stwierdził Adam.
Adam powiedział, że nie chciałby, żeby jego żona poczuła się nieatrakcyjna, jednak on trzyma się swoich zasad i nie zamierza ich łamać. Małżonkowie przyznali przed kamerami, że ważna jest dla nich rozmowa, jednak żadne z nich jej nie zainicjowało.
Para wybrała się na niedzielny obiad u rodziców Adama. Joanna poczuła się dobrze w ich towarzystwie, jednak powiedziała, że jej mąż podczas tego spotkania był nieobecny.
Wieczorem napięcie między małżonkami sięgnęło zenitu i Joanna zdecydowała się na powrót do domu, chociaż miała spędzić jeszcze jedną noc w Opolu. Adam nie próbował zatrzymać żony.
Wydaje mi się, żebym została, gdym widziała, że Adam tego chce. Ale nie chce, według mnie nie chce - powiedziała Asia.
Kiedy Joanna wróciła do swojego domu, zaprosiła przyjaciół, z którymi omówiła dotychczasową relację z mężem. Przyjaciel kobiety stwierdził, że Asia miała duże oczekiwania wobec partnera i się zawiodła.