Wojciech Modest Amaro zrobił ogromne wrażenie na młodych kucharzach, którzy rywalizują w programie "MasterChef Junior". Nie tylko obecność restauratora, ale również spokój, którym emanował podczas warsztatów, były dla dzieci czymś nadzwyczajnym. Krytyk kulinarny postanowił pokazać utalentowanym maluchom swoje popisowe danie, które następnie musieli odtworzyć w ciągu dziewięćdziesięciu minut. Jak poradzili sobie młodzi kucharze?
Wojciech Modest Amaro wyczarował rybną iluzję
Jak dzieci zareagowały na widok popularnego kucharza? Nie ukrywały zachwytu i zaskoczenia!
Można powiedzieć, że jest gwiazdą. Dla mnie to jest autorytet.
Fajnie stanąć naprzeciw giganta kulinarnego.
Dzisiaj byłem małym czarodziejem. Jak w Hogwarcie robiłem eliksiry.
Wojciech Modest Amaro po raz pierwszy pojawił się w show, które ma na celu wyłonienie najbardziej utalentowanego kulinarnie dzieciaka. Mężczyzna przygotował dla miłośników gotowania specjalną niespodziankę.
Jestem po raz pierwszy w programie 'MasterChef Junior'. Zapraszam Was do mojego świata gotowania, który nazywa się 'od serca'.
Tatar z troci w towarzystwie dyniowego sufletu - to popisowe danie mistrza kuchni. Dziesięcioro zdolnych uczestników programu "MasterChef Junior" brało udział w przyspieszonych warsztatach kulinarnych, prowadzonych przez Wojciecha Modesta Amaro. Gwiazdor, zachowując spokój i zarażając nim dzieci, wyczarował potrawę z efektem 3D, dzięki któremu talerz wyglądał tak, jakby wyszedł spod rąk magika. Ryba w kształcie plastra miodu? Wszystko jest możliwe!
Dzieciaki uważnie przyglądały się temu, jak gwiazdor przyrządzał danie, a następnie musiały odtworzyć potrawę szefa w ciągu 90 minut. Komu się to udało?
Wydają mi się zupełnie skupieni, więc ja w ogóle jestem zdziwiony - komentował Amaro pracę młodych kucharzy.
Mężczyzna chętnie wspierał uczestników programu ciepłym słowem i dawał im cenne rady. Z ważnej wskazówki skorzystał najbardziej Franek, który najpierw zapomniał o włożeniu sufletu do piekarnika, a po kilku minutach upuścił znaczną część potrawy na podłogę.
Poszedł sobie leżeć na ziemi. U mnie suflet zamienił się z chmurką i teraz na talerzu mamy chmurkę dyniową - powiedział zawiedziony chłopiec.
Jednak gość specjalny odcinka pochwalił starania Franka, doceniając, że maluch się nie poddał.
Najważniejsze, że nie straciłeś głowy!
Kucharz wspomniał również o tym, jak zaczęła się jego przygoda z gotowaniem. Okazało się, że to pasja niemalże od urodzenia!
Najpierw gotowałem, później chodziłem - wyznał Wojciech.
Wojciech Modest Amaro miał okazję, aby skosztować stworzone przez uczestników dania. Nie zabrakło bardzo miłych słów na temat talentu dzieciaków, jednak kucharz musiał wyróżnić jedynie pięcioro z nich. Uhonorowani zostali: Arnold, Natalia, Wiktor, Ola i Gaja, która wykazała się ogromną oryginalnością, modyfikując potrawę szefa i dodając do niej odymione liście laurowe ze skórką pomarańczy i pestkami dyni. Ale tylko jedna osoba mogła otrzymać specjalne uznanie restauratora. Zasłużył na to Wiktor, który odtworzył rybnego tatara idealnie!
Ta osoba mogłaby być autorem dania, bo dodała coś od siebie - stwierdził Amaro, zapraszając chłopca do swojej restauracji.
Wyróżniony chłopiec miał tę możliwość, by w następnej eliminacyjnej konkurencji dobrać uczestników w pary, które wspólnie miały pracować nad stworzeniem dwupoziomowego tortu. Również ta część programu wzbudzała silne emocje. Gros młodych kucharzy nie było zadowolonych ze swojego przymusowego partnera.
Mogłam być z kimś jeszcze gorszym - powiedziała z ogromną szczerością Lilka o Mateuszu.
Kto według jurorów był autorem najgorzej przyrządzonego wypieku? Nikt nie poznał werdyktu, ponieważ w tym odcinku nie odpadł żaden uczestnik, o czym zdecydowała Anna Starmach, rzucając tortem w twarz Michela.
Pamiętacie, kto został zwycięzcą jednej z poprzednich edycji programu?
BWO
