W "Dance, dance, dance" nie brakuje dużych emocji. Po sobotnim odcinku widzowie byli oburzeni na Idę, która oceniła taniec Kasi i Emila na 5,5. Z kolei wypowiedź Pauliny Krupińskiej, która odpadając powiedziała, że "w odcinku wcale nie był oceniany taniec" i zasugerowała, że powinna odpaść inna para, podzieliła fanów programu.
Jedni zgadzają się z Pauliną i uważają, że dziewczyny odpadły niezasłużenie, inni twierdzą, że miss nie potrafi pogodzić się z przegraną. Ale w komentarzach na Instagramie pojawiło się wiele głosów twierdzących, że owszem, jedna z par jest faworyzowana przez jury. Według internautów Marcelina Zawadzka i Rafał Maślak nie zasługują na tak wysokie noty.
Jestem pełna podziwu dla Ciebie, Klaudia, bo jak dla mnie zasłużyłaś na x10 od sędziów (...). Nagła ślepota po występie Maślaka, bo to był kiepski występ, a oceny z gwiazd - napisała jedna z fanek.
Nie rozumiem ocen, które dostał Rafał. Według mnie był sztywny i ten jego taniec wyglądał jak nieudolna zumba. Nie rozumiem ocenienia go, tańczył słabo, w porównaniu do Halejcio to dwa inne poziomy tańca - dodała inna.
Niesprawiedliwe jest to, że Kasia i Emil dostają najcięższe choreografie, a oceniani są nisko - gdzie taniec Marceliny i Rafała był tak samo oceniony, a choreografia miliard razy łatwiejsza!
Ida zapomina o sprawiedliwości, oceniając występ duetu swojej koleżanki... To nie jest profesjonalne, aby przymykać oko i nie komentować widocznych błędów, u tych, których się zna i lubi, jak duet Marcelina-Rafał, a w przypadku innych uczestników już być obiektywnym.
Komentarzy o tym, że występ Maślaka nie zasłużył na tak dobre opinie jest dużo, podobnie jak wypominania najsurowszej członkini jury, Idzie Nowakowskiej, że koleguje się z Marceliną.
A co Wy o tym myślicie?
JM