"Rolnik szuka żony". Zbigniew Pyda, rolnik i pszczelarz wsi Krownica niedaleko Chełma, wybrał w ostatnim odcinku Irenkę. Zaskoczeni byli wszyscy, łącznie z Irenką, bo rolnik od początku hołubił inną uczestniczkę, Bogusię. Poświęcał jej więcej uwagi, spędzał z nią więcej czasu, i pozwalał jej wierzyć, że to ją ostatecznie wybierze.
Choć zapewnił ja potem o swojej sympatii, uczestniczka nie mogła przeboleć zawodu.
Na pewno nie będę kontynuować znajomości - zadeklarowała.
Rolnik w programie "Pytanie na śniadanie" wyjaśnił kulisy swojej decyzji, choć bardzo starał się, żeby nie powiedzieć nic wiążącego.
Pani Bogusia jest wspaniałą kobietą, ale taki program: trzeba wybrać tę jedną - mówił dyplomatycznie.
Tomasz Kammel jednak nie odpuszczał i dopytywał, skąd taki nieoczekiwany zwrot akcji. Odpowiedź rolnika była co najmniej dziwna.
Żadna by się nie zgodziła, żeby dwie były, trzeba było jedną wybrać. Mój wybór zdecydowanie serce dyktowało mi w stronę Irenki. - tłumaczył. - Może tego nie okazywałem, ale od pierwszej chwili, a Irenka też nic nie deklarowała, więc było mi trudno.
Zbigniewa próbowała tłumaczyć obecna także w programie Marta Manowska.
Gdzieś podprogowo było czuć, że kontakt z Irenką jest mniej okazywany, ale on się toczy gdzieś między słowami, gestami, był bardziej ukryty - mówiła. - Wydawało się, że Zbyszek więcej czasu spędzał z Bogusią, żeby się jeszcze upewnić w tej decyzji. Nie skłamię, jeżeli powiem, że serce chyba od początku biło w stronę Irenki.
Zbigniew to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci 3. edycji programu. Ma charakterystyczną manierę słowną powtarzania zwrotu "no wiesz", co internauci od razu przełożyli na język memów, oraz cechuje go niezbyt ładna fantazja wobec kobiet. Łucja, jedna z trzech kandydatek do jego serca, odeszła z programu, kiedy rolnik dał jej do zrozumienia, że jest dla niego za stara.
Lubił też nadmiernie komplementować uczestniczki, niekiedy wręcz przekraczając granice delikatności.
Zaraz prowadzącą będzie podrywał: Tak wyglądasz, takie masz nogi, no wiesz może Ci pomogę?
"Nóżki masz takie ładne, duże" - kpili z niego internauci na Facebooku.
Wielu jednak rubaszny humor i wyraźna słabość do kobiet spodobała się. Ci bronili rolnika.
Zagrał na uczuciach BOGUSI i to mi się nie podobało ale też nie jest tak że zły człowiek z niego. Zabawny i fajny facet.
Pan Zbigniew nie jest człowiekiem zawistnym, plującym jadem, nienawidzącym wszystko i wszystkich wokół, jak niestety wielu Polaków. Przeciwnie - jest osobą ciepłą, serdeczną, uśmiechniętą, lubiącą pożartować, pomocną kiedy trzeba. Gdyby więcej było ludzi takich jak Pan Zbigniew, świat wyglądałby dużo lepiej.
A Wy polubiliście Zbigniewa? Napiszcie nam w komentarzach, co o nim sądzicie.
JZ