Polskim reprezentantem na 61. Konkursie Eurowizji został Michał Szpak, który wykonał piosenkę "Color of Your Life". Wokalista podziękował ze sceny swoim fanom, pogratulował także wszystkim uczestnikom preselekcji.
Nie wierzę w to, ale przyjmuję na klatę i mam nadzieję, będę was godnie reprezentować - mówił.
Czy będą jakieś zmiany w piosence?
Myślę, że w piosence nic się nie zmieni, ale może w choreografii - zastanawiał się Szpak.TVP1 TVP1
Ogłoszeniu wyników towarzyszyło wielkie zaskoczenie, faworytkami konkursu były bowiem Margaret i Edyta Górniak. Jak donosiło "RMF FM" bukmacherzy stawiali na Margaret z utworem "Cool Me Down". Margaret zajęła drugie miejsce i zdobyła 24,72%, zaś 3 miejsce i 18,49 % głosów zdobyła Edyta Górniak. Michał Szpak zdobył 35,89% głosów.
Wygrana Michała Szpaka to nawiązanie do Eurowizji z 2014 roku - wtedy główna nagroda powędrowała do "kobiety z brodą" czyli Conchity Wurst, która zaśpiewała sentymentalną balladę "Rise Like A Phoenix". Wtedy też fani Szpaka zaczęli go namawiać, by w kolejnym konkursie Eurowizji to on reprezentował Polskę. W zeszłym roku się nie udało - TVP1 nie zorganizowała preselekcji do konkursu, na który pojechała wówczas Monika Kuszyńska. W tym roku wreszcie ziściły się marzenia wokalisty.
Ze szczególnym wzruszeniem na preselekcjach został przyjęty występ Edyty Górniak z piosenką "Grateful". Dzięki występowi wokalistki z 1994 roku byliśmy najbliżej zwycięstwa - Polska zajęła wtedy drugie miejsce. Podczas zapowiedzi Artur Orzech nawiązał właśnie do Eurowizji sprzed ponad 20 lat.
Ona otwierała drzwi eurowizyjne, dzisiaj swoją piosenką zamyka tę preselekcję - mówił Orzech.
W białej sukni prezentowała się posągowo, a na koniec występu klęknęła.
Margaret była faworytką konkursu z piosenką "Cool me down" - zajęła drugie miejsce. Artystka zaśpiewała dynamicznie, tanecznie, modnie i nowocześnie. Jeszcze przed preselekcjami właśnie "zbytnia światowość" piosenki Margaret wzbudziła wśród internautów spore emocje, bo wielu z nich zarzuciło je zbyt dużą inspirację Rihanną .
Oprócz trójki, która stanęła na podium, na Eurowizję chciała pojechać także Ola Gintrowska, bratanica słynnego barda. "Missing" skomponował dla niej Robert Janson.
Kasia Moś "córka dyrygenta, która nie mogła uciec od muzyki", a także "piękna i przebojowa", jak ją opisał Orzech, wykonała piosenkę "Addiction".
Dorota Osińska wystąpiła z wolną, nastrojową piosenką "Universal".
Natalia Szroeder wykonała "Lustra". Wokalistka ubrana w białą suknię tańczyła na scenie z mężczyzną w masce.
Napoli miała taneczną propozycję - piosenkę "My Universe".
Zespół Taraka wystąpił zaś z piosenką "In the rain".
Na scenie nie zabrakło też ironii (!) - Artur Orzech mówił o elementach stroju "niezbędnych w trakcie konkursu Eurowizji" - w czego efekcie stanął przed widzami z pióropuszem na głowie, na niego zaś wiał wiatr.
BP