Taboo, De Su i Just 5. Kiedyś wielka popularność, a dziś? Co robią polskie gwiazdy lat 90.

Mieliśmy swoją podróbkę Spice Girls, mieliśmy polską odpowiedź na braci Hansonów. Był też skazany na sukces zespół Rotary, który przepadł. Szalone lata 90. to okres popularności wielu girls- i boysbandów, z których wiele zostało już zapomnianych.
Taboo Taboo SE/EASTNEWS

Taboo

Miały być polską odpowiedzią na fenomen brytyjskiego Spice Girls, dzisiaj powiedzielibyśmy: jaki kraj, takie Spice Girls.

Zespół był produktem komercyjnym, a jego powstanie poprzedził casting, na który zgłosiło się ponad 300 dziewczyn. Spośród nich wyłoniono 5: Annę Banasiak, Dominikę Korwin, Małgorzatę Kosik, Katarzynę Serocką i Sylwię Wiśniewską.

W zasadzie odpowiedź była bardzo prosta: 5 dziewczyn, 5 tajemnic, jedno wielkie tabu. Była konkretna wizja, jak ten zespół ma wyglądać - mówiła w programie "Na językach" Anna Cendrowicz.
Każda z nas była do którejś z tych dziewczyn podobna. Ja byłam podobna do Victorii Beckham - wspominała Małgorzata Kosik.

Tabuu działał od 1998 roku do... 1998 roku, kiedy nastąpił nieoficjalny kres jego działalności.

Drogi dziewczyn rozeszły się. Małgorzata poprowadziła wiele programów telewizyjnych, robi też animacje do własnych teledysków dziecięcych. Ania zajmuje się nieruchomościami, prowadzi firmę ze swoją koleżanką, architektką wnętrz. Dominika jeździ po świecie jako rezydentka wycieczek. Katarzyna pracuje przy różnych produkcjach telewizyjnych. Przy muzyce została jedynie Sylwia Wiśniewska, która wydała dwa solowe albumy.

De Su w Opolu De Su w Opolu Prończyk/AKPA

De Su

Ten grilsband nie był zaprojektowany jako produkt komercyjny. Dziewczyny tworzące De Su wywodziły się z ekipy musicalu "Metra" i łączyła je autentyczna pasja muzyczna. De Su w 1993 roku założyła Małgorzata Pruszyńska, do której dołączyły Daria Druzgała, Beata Kacprzyk i Anna Mamczur. Ta ostatnia po kilku miesiącach odeszła z zespołu.

Daria Druzgała, Beata Kacprzyk i Małgorzata PruszyńskaEngelbrecht/AKPA /Alvernia.com / Margo-Su.de

Pruszyńska, Druzgała i Kacprzyk zaczynały jako chórek na płycie "Elf" grupy Varius Manx. Potem Robert Janson napisał im muzykę do tekstów na solową płytę. Wydały ją w 1996 roku. Największym przebojem okazało się "Życie cudem jest", piosenka która trafiła m.in. do serialu "Magda M.". Po dwuletniej przerwie wyszła kolejna płyta "Uczucia", ale sukcesów już nie było. Z Kasią Rodowicz w składzie nagrały jeszcze świąteczny przebój "Kto wie?", ale później ich drogi zaczęły się rozchodzić.

Zespół zakończył działalność w chwili, gdy Druzgała wybrała karierę w telewizji i zaczęła śpiewać w teleturnieju "Gra w przeboje" w telewizji RTL 7. Pruszyńska próbowała reaktywować zespół z Rodowicz, ale 2Su nie dało rady. Potem Pruszyńska, już solo jako Margo Su, wydała singla "Nie jestem aniołem", ale piosenka przeszła bez echa. Druzgała jest dziś producentką w studio muzycznym Alvernia i udźwiękawia filmy. Beata Kacprzyk odnalazła się jako aktorka filmowa i teatralna, zagrała role drugoplanowe w "Samo życie", "1920. Wojna i miłość", "Komisarz Alex". Pruszyńska dalej spełnia się jako aktorka, piosenkarka a nawet projektantka mody i poetka. Przeprowadziła się do Niemiec.

Just 5 Just 5 Prończyk/AKPA

Just 5

Choć nie mieli w Polsce dużej konkurencji, jedynie przez dwa lata funkcjonowali jako najbardziej znany boysband nad Wisłą. W 1997 roku Just 5 z singlem "Kolorowe Sny" podbił serca wielu młodych fanów. W grupie występowało pięciu chłopaków stylizowanych wyglądem na członków Backstreet Boys: Bartek Wrona, Grzegorz Kopala, Shadi Atoun, Daniel Moszczyński oraz Robert Kryla.

Just 5 po latach, bez Roberta KrylyScreen z Facebook.com

Tak obecnie wyglądają (od lewej) Bartek Wrona, Daniel Moszczyński, Shadi Atoun i Grzegorz Kopala. Robert Kryla kompletnie zniknął ze sceny.

Grupa rozpadła się w 1999 roku. Solowej kariery próbował jedynie Bartek Wrona. Z czterech płyt zaistniały na rynku tylko dwie, z czego najmocniej singiel "Jedna na milion". Dziś piosenkarz pracuje jako instruktor zumby. Z muzyką pozostał związany także Kopala, który wraz z żoną poświęcił się utworom o tematyce religijnej. Można go zobaczyć m.in. na antenie TV Trwam. Daniel Moszczyński, obok wokalnego, odkrył w sobie także talent kompozytora. Związany m.in z Omni mOdO i Bibobit, równie chętnie gra ostrego rocka, jazz, big beat czy hip-hop.

Sixteen Sixteen AKPA/KAPIF

Sixteen

Sixteen dał się zapamiętać z dwóch wydarzeń muzycznych: płyty "Lawa" oraz występu na Eurowizji.

Zespół powstał w 1997 roku i od razu zadebiutował singlem "Spadające myśli". Płyta z piosenką sprzedała się w 120 tysiącach egzemplarzy, co dało jej status platynowej.

Rok później na Eurowizji Sixteen przepadł z piosenką "To takie proste". Otrzymała ona raptem 19 punktów, z czego aż 10 od Rumunii. Ostatecznie Sixteen zajął na festiwalu 17 miejsce.

Swoje relacje z zespołem Renata Dąbkowska, ówczesna wokalistka, określa jako skomplikowane.

Byli radośni, chociaż jakby odrobinę dziwni. Zaskoczyli mnie tym, że co chwila mówili o Bogu, a przed próbą odmówili zbiorową modlitwę, trzymając się za ręce. Z drugiej strony, wtedy szukałam pocieszenia, wsparcia i przyjaźni, więc imponowała mi ich postawa pełna otwartości i chęci niesienia pomocy - mówiła potem w rozmowie z "Galą". - Szybko zaczęłam dostrzegać, jakie tam panują relacje i zależności. Zorientowałam się, że ich słabość i wiara były perfidnie wykorzystywane przez jedną osobę. Spokojnie mogę tu użyć słowa "sekta", której mózgiem była Olga Pruszkowska, w tamtym czasie żona późniejszego lidera Sixteen.

W 1998 roku zmarł Jarosław Pruszkowski, autor piosenek grupy. Ponadto, po słabym występie na Eurowizji, zespół opuściła Renata Dąbkowska i zajęła się solową karierą. Wydała płytę "Jedna na cały świat", ale krążek nie odniósł zakładanego sukcesu. Dąbkowska zmieniła zatem orientację muzyczną i postawiła na muzykę disco-polo. Reaktywowała zespół Dystans, z którym występowała przed epoką Sixteen.

Witajcie Moi Drodzyyyyyy !!! Po dłuższej przerwie, znowu do Was wracamy, żeby zrekompensować Wam naszą długą nieobecność tutaj, mamy dla Was same dobre wieści! Przekazujemy Wam trasę koncertową na lato 2015 !!! Już dzisiaj zapraszamy Was na wszystkie nasze koncerty, mamy nadzieję, że będziecie razem z nami świetnie się bawić !!! - pisała na Facebooku w czerwcu ubiegłego roku.

Zespół DystansScreen z Facebook.com/Dystans

T-Raperzy znad Wisły T-Raperzy znad Wisły East News

T-Raperzy znad Wisły

To był jeden z najbardziej ekscentrycznych projektów muzycznych lat 90. Z jednej strony Grzegorz Wasowski i Sławomir Szcześniak zachowywali śmiertelną powagę, a z drugiej strony ich projekt, T-raperzy znad Wisły, to była w stu procentach satyra. Lata 90. to złoty czas dla rapu i panowie, którzy na co dzień robili satyryczny program "KOC" (Komiczny Odcinek Cykliczny) postanowi to wykorzystać. Ich popularność szybko wyszła poza radiową niszę i T-raperzy doczekali się nawet ogólnopolskich przebojów.

W pierwszych odcinkach wykonywaliśmy za każdym razem striptiz w trakcie rapowania, czyli rozbieraliśmy się i rzucaliśmy ubrania w kierunku kamery. Zaczynało się niewinnie, siedzieliśmy w futrach, Grzegorz miał jeszcze kamizelkę, pod kamizelką miał wełnianą kurtę, a pod nią też miał bluzę - wspominał potem Sławomir Szczęśniak w rozmowie z Tuba.pl.

Zespół już nie istnieje, ale wciąż trwa w pamięci miłośników specyficznego, nieco absurdalnego i dystyngowanego humoru spółki Wasowski i Szcześniak.

Nie odczuwam tego, że jesteśmy legendą, ale bardzo miło, że ktoś tak mówi. Myślę, że to tęsknota za dobrym humorem, za programem. Powiem nieskromnie, że chyba udało nam się trochę niezłego humoru przekazać - mówił w cytowanym wywiadzie Grzegorz Wasowski.

Obecnie Sławomir Szcześniak zajmuje się reklamą i współpracuje z agencjami public relations, Grzegorz Wasowski jest dziennikarzem radiowym. W 2009 roku odszedł z radiowej Trójki, teraz prowadzi audycje w Radiojazz.fm.

Sławomir Szcześniak, Grzegorz WasowskiEast News

Big Day

Był rok 1997, kiedy cała Polska nuciła melodyjny, bezpretensjonalny przebój "W dzień gorącego lata". Jednak kariera zespołu Big Day, który wyśpiewał rzeczony przebój, zaczęła się wcześniej, bo w 1992 roku w Olsztynie. Od początku działalności grupy jej trzon stanowi duet Anna Zalewska i Marcin Ciurapiński (prywatnie są parą).

Chwilę po tym jak ja i Ania zostaliśmy parą, powstał Big Day. I praktycznie całe nasze dorosłe, wspólne życie wygląda tak, ż zespół jest jego integralną częścią. Żadne z nas nie wie, jakby było, gdyby było inaczej - opowiadał w 2012 roku Ciurapiński w rozmowie z magazynem "Teraz Rock".

Zespół, choć od 1997 roku nie miał już przeboju skrojonego na miarę piosenki "W dzień gorącego lata", wciąż działa. Już za kilka dni, podczas tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Big Day zagra, i to aż trzykrotnie: w studiu Orkiestry, przed Pałacem Kultury i Nauki oraz w CK w Żyrardowie.

Oficjalna strona zespołuBig Day

Formacja Nieżywych Schabuff Formacja Nieżywych Schabuff KAPIF/AKPA

Formacja Nieżywych Schabuff

Kiedy przyjdzie lato, możecie być pewni, że wszystkie stacje radiowe znowu będą grać nieśmiertelny przebój Formacji Nieżywych Schabuff, "Lato". Melodyjna piosenka z 1995 roku ze swoim oczywistym tekstem była skazana na sukces i wielokrotne odtwarzanie jej w czasie wakacji.

Teraz już nie zdarza się takie szaleństwo na punkcie jakieś piosenki. Rotacja utworów, które wchodzą na listy przebojów jest o wiele szybsza. Wtedy "Lato" rzeczywiście trafiło pod strzechy. Było grane na weselach, pogrzebach i wszelkich innych imprezach okolicznościowych. Czy okazja była wesoła, czy smutna, ta piosenka musiała się pojawić - opowiadał Olek Klepacz w audycji Polskiego Radia.

Zespół o oryginalnej nazwie zadebiutował w 1982 roku w Jarocinie, choć ostatni człon nazwy był jeszcze wtedy pisany przez jedno "f". Formację założył Jacek Pałuch, ale gdy opuścił ją w 1989 roku, rola wokalisty i jednocześnie frontmana przypadła Olkowi Klepaczowi.

Zespół wciąż działa, choć już nie z takim impetem, jak kiedyś, więc muzycy tworzą różne projekty na boku. Olek Klepacz kilka lat temu wraz z żoną otworzył przedszkole artystyczne. W lecie ubiegłego roku zespół zaprezentował swój najnowszy klip, "Bursztyn".

L.O.27 L.O.27 KAPIF/East News

L.O. 27

L.O. 27 miało być polską odpowiedzią na braci Hansonów. Tworzyli go uczniowie szkoły podstawowej: Kuba Molęda (wokal), Bartosz Wojciechowski (gitara basowa), Bartosz Szopiński (instrumenty klawiszowe), Szymon Szopiński (perkusja), Łukasz Lach (gitara) oraz Yura Bondarev, który jednak opuścił zespół przed wydaniem pierwszej płyty. Tak panowie wyglądają obecnie. Od lewej Molęda, Wojciechowski, bracia Szopińscy i Lach.

L.O. 27 po latachScreen z Youtube.com/Facebook.com/Goldenline.pl

Po debiutanckim krążku z 1997 roku "Mogę Wszystko" i zdobyciu złotej płyty grupa poszła za ciosem, ale drugi album "Przyjaciele" był niewypałem. L.O.27 rozpadło się, a muzycy poszli każdy w swoją stronę. Molęda zajął się m.in. aktorstwem i dubbingiem. W 2008 roku nagrał z Ewą Farną polską wersję piosenki do filmu Camp Rock pt. "Oto ja". Duet śpiewał też kawałek "Nie zmieniajmy nic" dwa lata później. Z bratem Maciejem tworzy grupę Molęda. Bracia Szopińscy zaangażowali się w projekt Boogie Boys, występują też jako muzycy sesyjni. Bartosz Wojciechowski współpracował z Andrzejem Piasecznym, a Łukasz Lach jest liderem zespołu L.Stadt.

Rotary, fot. Studio 69 Rotary, fot. Studio 69 Rotary, fot. Studio 69

Rotary

Zespół Rotary był typowym produktem komercyjnym, choć zaskakująco dobrym muzycznie. Grzegorz Porowski, wokalista kapeli, wyglądał trochę jak młody Mick Jagger, a machina promocyjna, uruchomiona przy promocji zespołu, działała jak na tamte czasy z niesłychanym rozmachem.

Niemal z dnia na dzień wyszliśmy na tzw. top promocyjny. Byliśmy w radiu, byliśmy w każdej gazecie i to nie były artykuły pochwalne dziennikarzy tylko reklamy wykupione, co w tamtych czasach nie było rzeczą powszechną. Branżę to drażniło, z czego nie zdawaliśmy sobie sprawy - wspominał główny kompozytor zespołu, Radosław Łuka, w rozmowie z Polskim Radiem.
Byliśmy gówniarzami, którym się wydawało, że będziemy jak Oasis albo zespół z Europy Zachodniej, nie myśleliśmy racjonalnie w sensie umiejscowienia w tej rzeczywistości - dodawał Grzegorz Porowski.

Rotary to tak naprawdę zespół jednego przeboju, ballady "Na jednej z dzikich plaż".

Pomimo grania niezłej muzyki i wpompowania w promocję sporych pieniędzy, zespół nie odniósł sukcesu. Rozpadł się w 1998 roku, 2 lata po powstaniu. Dekadę później muzycy znowu się spotkali, jednak w 2012 roku definitywnie zakończyli działalność zespołu. Grzegorz Porowski i Kamil Mikuła grają obecnie w grupie Loka.

Róże Europy Róże Europy Kapif

Róże Europy

"Lubię jej farbowane rzęsy, piegi i policzki blade, lubię kiedy miękko ląduje, ona zmysłowo na mojej twarzy". Tekst może nie był wyrafinowany poetycko, ale był dość plastyczny i erotyczny, żeby rozgłośnie pokochały rockową balladę "Jedwab" w wykonaniu zespołu Róże Europy.

To był jeden z ważniejszych zespołów tamtej dekady, jednak dzisiaj tak naprawdę pamiętamy tylko tę jedną piosenkę z 1992 roku, gdzie chórki robiła sama Edyta Bartosiewicz, wtedy jeszcze mało znana.

Zespół założył Piotr Klatt, dziennikarz muzyczny TVP i radiowej Trójki oraz Piotr Frąckiewicz. Później w zespole znalazł się między innymi Artur Orzech, obecnie popularny dziennikarz, znany m.in. z anteny radiowej Trójki.

Schyłek lat 90. to także schyłek popularności grupy, która już nigdy nie powtórzyła sukcesu "Jedwabiu". Grupa stopniowo wygaszała aktywność, by już w 1997 roku ograniczyć ją do kilku zaledwie koncertów. Potem jeszcze nagrała kilka płyt, ale przeszły bez większego echa.

Łysy i Cygan z Zero Łysy i Cygan z Zero Screen z Facebook.com/pages/ZERO-Bania-u-Cygana

Zero

Założony w 1998 roku we Wrocławiu zespół od początku gra muzykę dance. Przebój "Bania u Cygana" został uznany przez polskie pismo "DJ's Magazine" za najlepszy kawałek roku 1998. Sama grupa zajęła wówczas drugie miejsce w kategorii Zespół Roku. Kolejny singiel, "Jedziemy na maxa" wyszedł w roku 2000. Po drodze Cygan i Łysy pożegnali Maxa, a przywitali w składzie DJ'a Carlosa.  Tytułowy Cygan, czyli Robert Cygan, ma dziś żonę i prawie dorosłego syna. Na Facebooku chętnie dzieli się fotkami z wakacji i z koncertów w klubach. Sądząc po ilości zdjęć, grafik mają napięty. Poniżej aktualna fotografia z koncertu.

ZeroScreen z Facebook.com/pages/ZERO-Bania-u-Cygana

Kobranocka Kobranocka WBF

Kobranocka

To był jeden z najbardziej dramatycznych utworów miłosnych tamtego czasu i jednocześnie największy przebój Kobranocki. "Kocham cię jak Irlandię" to wielki hit początku roku 1990. Opowiadał historię nieszczęśliwej miłości wokalisty kapeli, Andrzeja Michorzewskiego, do nieznajomej dziewczyny, którą we Włocławku codziennie widywał po drodze ze szkoły w okolicy ulicy Fabrycznej nad Wisłą (wszystkie te elementy pojawiają się w piosence).

Kobranocka powstała w... zakładzie psychiatrycznym, gdzie w 1984 roku znalazł się uciekający przed armią Andrzej "Kobra" Kraiński. Tam poznał Andrzeja Michorzewskiego, z którym utworzyli kapelę, pierwotnie nazywającą się Latający Pisuar. Kobranocka największe triumfy święciła na przełomie lat 80. i 90., jednak żadna piosenka nie dała im takiej popularności, co wspomniana "Kocham cię jak Irlandię".

Obecnie zespół żyje z koncertów, choć sami muzycy przyznają, że nie mają już zbyt wielu fanów.

Po 5-6 utworach uciekają w podskokach dlatego, że gramy ostro - mówił w rozmowie z Polskim Radiem Kraiński.

Nie krył też, że na koncertach zespół często ma kłopoty z frekwencją.

Niektórzy uznają, że 1000 sprzedanych biletów to za mało i rezygnują z występu. Natomiast my odwołujemy koncert, jeśli przyjdzie na niego 20 osób. Dla 30 już gramy. Gdyby nie koncerty, to dawano dałbym sobie spokój. Dziękuję wszystkim, którzy na nie przychodzą.

KobranockaScreen z Facebook.com/Kobranocka

"Hi Street" "Hi Street"

Hi Street

Założony w 1997 roku boysband Hi Street (w składzie Maciej Adamek, Waldemar Goszcz, Farid Lakhdar, Marek Sośnicki i Radosław Wojak) nagrał tylko jedną płytę. Pod nazwą "Hi Street" ukazała się w 1998 roku. Goszcz po latach tłumaczył, że założył boysband podążając za modą.
Wtedy była na to koniunktura, a my byliśmy pełni wiary i optymizmu, poza tym dość dobrze tańczyliśmy i wyglądaliśmy, i chyba nieźle śpiewaliśmy, może nie tak jak Boys To Men, ale nieźle, dlatego wszystkie znaki na niebie wskazywały, że będzie sukces. Trudno jest przewidzieć gust ludzi, ale obecnie trzeba raczej robić to, co po prostu nam się podoba, a jeśli to jest prawdziwe, na pewno się sprzeda - mówił w jednym z wywiadów.

Lakhdar i Sośnicki po latach.

Farid Lakhdar i Marek SośnickiScreen z Facebook.com/pages/Marek-Sośnicki-Tamerlane/ / Forum

Waldemar Goszcz zmarł tragicznie w wypadku samochodowym w styczniu 2003 roku. Marek Sośnicki po Hi Street założył własny zespół, grupę Tamerlane. Współpracował też z Michałem Wiśniewskim, gdy ten nagrywał program "Jestem, jaki jestem" w 2003 roku (Sośnicki m.in. przeprowadzał casting w domu Wiśniewskich na kolejną wokalistkę zespołu Ich Troje). Wyprodukował też singiel Mandaryny "Heaven". Farid Lakhdar nagrywał z Kasią Rodowicz piosenki dla dzieci. Był wokalistą i gitarzystą w zespole Marka Kościkiewicza, Ocean Front. Tego, co robią dziś Radosław Wojak i Maciej Adamek, nie udało się nam ustalić.

Więcej o: