Posłanka Anna Grodzka jest częstą bywalczynią warszawskich klubokawiarni. Obsługujący ją barmani i kelnerzy zawsze mogą liczyć na odpowiedni, minimum 10-procentowy napiwek.
Chłopaki z Afromental balują na całego. Zamawiają różne rodzaje alkoholu, robią mnóstwo hałasu i wychodzą ostatni. Szkoda tylko, że w tym ferworze zabawy zapominają o zostawieniu napiwku. Od zespołu Afromental obsługa ponoć nie dostaje nic.
Michał Piróg mieszka w kamienicy przy Chmielnej i często bywa więc w tamtejszych knajpach. Zostawia poprawne, około 10-procentowe napiwki. A do tego jest sympatyczny i zawsze uśmiechnięty!
Tede należy do hojnych, bezproblemowych klientów. Płaci wysokie rachunki i zawsze dołącza do nich odpowiedni napiwek.
Czasem lepiej nie zostawić napiwku w ogóle, niż zrobić to w takim stylu, jak Alan Andersz. Nasze źródło wspomina z niesmakiem, gdy regulując rachunek na 298zł Andersz zapłacił 300zł, z wielkopańskim uśmiechem dodając: "Reszty nie trzeba"... Wow, dzięki Alan.
Widok Mariny nie cieszy z pewnością obsługi żadnej knajpy. Nie dość że gwiazdka kaprysi i jest nieuprzejma, o żadnym napiwku nie może być mowy. Dokładnie odlicza kwotę widniejąca na rachunku.