Nie do końca rozumiem cel, jaki przyświecał tej stylizacji. Jeśli miało być buntowniczo, trochę rockowo, trochę ulicznie i bardzo niegrzecznie, to jest, udało się. Tyle, że nie nie zawsze idea powinna tak bardzo kłócić się z poczuciem smaku... Połyskujące, lejące spodnie nie pasuję do grunge'owego topu o militarnych korzeniach. Pasek i pióra są z jeszcze innej bajki. Potargane włosy, bardzo mocny makijaż ust i widoczny biustonosz miały być pewnie seksowne, a są... trochę tandetne. Szkoda, bo bunt na czerwonym dywanie prezentuje się czasem bardzo interesująco.
Za ocenę kreacji gwiazd kotek dziękuje
Jeśli szukacie inspiracji stylem gwiazd, zajrzyjcie tutaj!