Prezydent w towarzystwie pierwszej damy Anny Komorowskiej zaprosił Polaków na "Majówkę z Polską". Podczas przemowy, prezydent powiedział, że Konstytucja 3 maja była druga w Europie. Minął się z prawdą, bo nasza konstytucja była druga... na świecie.
Prezydent Bronisław Komorowski albo nie uważał na lekcjach, albo ma dysleksję. W księdze kondolencyjnej w ambasadzie Japonii w Warszawie napisał:
Prezydent Komorowski zaliczył wtopę na Litwie. Na spotkaniu z przedstawicielami Związku Polaków, zamiast wsłuchiwać się w przemowę powitalną, rzucił się na smakołyki - zauważył serwis Deser.pl. Wyglądało to nadzwyczaj niesmacznie.
Podczas witania gości przed Pałacem w Wilanowie świta Bronisława Komorowskiego nie przewidziała, że będzie padać deszcz. Efekt? Gdy Merkel i Komorowski spokojnie przeczekali niepogodę pod parasolem, Nicolas Sarkozy stał i mókł.
Nie wiemy, co gorsze - przemoczony prezydent Francji czy brak manier prezydenta Polski. Po wejściu do saloniku w pałacu Wilanowskim, nasz prezydent nie czekając na swoich gości, zasiadł w fotelu. Merkel i Sarkozy jeszcze chwilę postali, jakby zdezorientowani, podziękowali fotoreporterom i dopiero usiedli.
Bronisław Komorowski i jego tłumaczka zaliczyli wpadkę dwa razy. Druga jednak była tak mocna, że Barack Obama ponoć nie potrafił obrócić wszystkiego w żart.
Prezydent Bronisław Komorowski na konkursie laureatów Konkursu Chopinowskiego w Teatrze Wielkim chciał zabłysnąć przed zgromadzoną publicznością i zacytował (prawie) Roberta Schumanna:
Prawie robi wielką różnicę, bo powinno być przecież: