Książę Karol nie ma powodów do radości - jego ojciec walczy w szpitalu o życie, a młodszy syn opowiada o jego nietaktownych zachowania sprzed lat i pogarszających się między nimi relacjach. Mimo to kontynuuje książęcą posługę i we wtorek odwiedził siedzibę Krajowej Służby Zdrowia. Wyraz twarzy nie wskazuje na zbyt wiele, ale to chyba tylko dobra mina do złej gry.
Wywiad Meghan Markle i księcia Harry'ego wstrząsnął światem. Sussexowie opowiedzieli o brutalnym życiu za murami pałacu. Oberwało się kilku członkom rodziny królewskiej, ale nie samej monarchini. Wnuk królowej Elżbiety II wiele do zarzucenia ma swojemu ojcu, który swego czasu nie chciał z nim rozmawiać.
I choć mieszkańcy dworu mają się z czego tłumaczyć, milczą. "The Times" podaje nawet, że królowa odbyła rozmowę ze swoim synem oraz księciem Williamem i podjęła decyzję, by wstrzymać się z publikacją jakiegokolwiek oświadczenia. Mimo to monarchowie nie mają zamiaru ukrywać się w historycznej posiadłości. Elegancki książę Karol odwiedził we wtorek siedzibę Krajowej Służby Zdrowia, gdzie rozmawiał z pracownikami o aktualnej sytuacji pandemicznej w Zjednoczonym Królestwie. Przyszły król wyglądał naprawdę dobrze, a spod maski wydobywał się (chyba) delikatny uśmiech.
Wszyscy liczą, że pałac na dniach zabierze głos w kontrowersyjnych sprawach. Najbardziej media zainteresowane są tematem rasizmu wśród członków rodziny królewskiej - przypomnijmy, książę Harry wyznał w rozmowie z Oprah Winfrey, że ktoś z bliskich mu osób wypytywał o kolor skóry nienarodzonego jeszcze Archiego.