Znany niemalże wszystkim nastolatkom serial " Hannah Montana " przyniósł zarówno Miley Cyrus , jak i jej tacie ogromną sławę oraz całkiem niezłą sumę pieniędzy. Mimo to, Billy Ray Cyrus w wywiadzie dla magazynu GQ stwierdził, że gdyby mógł się cofnąć w czasie, nie pozwolił by swojej córce na udział w tej produkcji.
Jak twierdzi, praca z Miley na planie serialu, wspólne interesy, paradoksalnie oddaliły ich od siebie, a on sam ma do siebie pretensje, że nie był lepszym ojcem i nie uchronił córki przed zgubnym wpływem showbiznesu i po części obwinia siebie za jej nieustanne wpadki i wybryki. Ponadto dodaje, że cały czas się o nią martwi...
Boje się o nią, wokół niej jest tyle ludzi, którzy narażają ją na niebezpieczeństwo, chciałbym ją przed tym wszystkim uchronić.
Jak skomentować takie wyznania? Chyba można zaryzykować stwierdzenie, że są one zupełnie nie potrzebne, czasu cofnąć się już nie da, a taka szczerość na łamach gazety na pewno pozytywnie nie wpłynie na ich rodzinne relacje...