Anna Mucha postanowiła znów o sobie przypomnieć. Aktorka na blogu przeważnie pisze o kulturze, jednak tym razem podzieliła się swoją opinią na temat warszawskich chodników, na których pełno jest psich kupek.
Gówna są wszędzie! Dosłownie wszędzie! (...) Rzadkie lub bardziej zwarte, "mieszane, rasowe, stare i nowe" rozmazane lub dumnie czekające na pierwszego "roznosiciela", połyskujące w słońcu lub mieniące się lekką zielenią. Wszechobecne GÓWNA. Kupy, gówienka, dwójeczko, stolce, kał, odchody, klocki, kaka, bezy, bobki, psie precelki, ekskrementy. To nie słoma, drodzy Państwo - lecz gówno nam z butów wystaje! Bo chwała tym którzy nigdy nie musieli czyścić butów po miejskim (sic!) spacerze! - napisała Anna Mucha.
Anna Mucha nie przebiera w słowach. Ma rację? W zasadzie to powinna się przyzwyczaić, że (przynajmniej) warszawska wiosna pachnie psimi odchodami.
A na deser piosenka z akcji gazeta.pl/warszawa - sprzątajcie psie kupy!