Takiej nagonki w brukowcach nie było nawet na Mandarynę po jej sławetnym występie w Sopocie. Nikt jednak nie ma złudzeń, że Edytka Zając nie ma lekkiego życia, bo brukowce depczą jej po piętach, a każdy krok dziewczyny Czarka Pazury jest śledzony przez wścibskich fotoreporterów. Nic dziwnego, że Edyta przeżywa katusze i bardzo ostrożnie podejmuje jakiekolwiek decyzje zawodowe . Ostatnio dziewczyna Cezarego postanowiła zrezygnować z pracy ze swoją drugą połówką przy jego filmie. Mało tego, w ogóle nie chce pracować z Pazurą.
Edyta wszystkim się przejmuje. Źle znosi plotki i kąśliwe komentarze na swój temat. Ma świadomość, że współpraca z Czarkiem może nie wyjść jej na dobre. Dlatego nie chce łączyć życia zawodowego z osobistym - opowiada koleżanka Edyty.
Czyżby Edyta wystraszyła się brukowców? Jeszcze niedawno brylowała na salonach, a teraz najchętniej uciekłaby do rodzinnego Krakowa. Skąd tak radykalna zmiana w postawie ukochanej Czarka? Być może do Edytki Zając w końcu dotarło to, że wiązanie się ze starszym o 26 lat facetem, który jest do tego popularny, nie ujdzie jej płazem!