Więcej informacji na temat Ekipy Friza znajdziesz na Gazeta.pl.
Kilka miesięcy temu w mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że Weronika Sowa należąca do Ekipy Friza bezprawnie używała logo sowy, które zostało stworzone przez francuskiego artystę DFT. Sprawę nagłośnił youtuber Sylwester Wardęga, który nagrał na ten temat kilka filmów. Pomimo tego, że Wersow próbowała tłumaczyć zaistniałą sytuację oraz kilkukrotnie zapewniała, że wszystko zostanie rozwiązane, fani nie zapomnieli tego i przy każdej okazji starają się przypomnieć youtuberce o popełnionym błędzie. Nie inaczej było w przypadku najnowszego tiktoka, który pojawiły się na profilu Weroniki. W komentarzach powróciła sprawa związana z logiem sowy.
Narzeczona Friza pokazała na TikToku, jakie plotki na swój temat najczęściej słyszy. Pojawiły się zarzuty, że wcale nie jest zakochana w Karolu Wiśniewskim, ponieważ interesują ją jedynie jego pieniądze oraz sława. Niektórzy internauci uważają również Weronikę za osobę niezbyt miłą.
Pod nagraniem rozpętała się burza widzowie, korzystając z okazji, przypomnieli Weronice o sprawie związanej z logotypem. Najpopularniejsze komentarze dotyczyły właśnie afery z udziałem znanej youtuberki.
Czekałam na "ukradłam logo".
To nie plotki, tylko prawda. Kup licencję.
To są fakty. Brakuje mi jeszcze "ukradłam logo" - czytamy w komentarzach.
W obronie członkini Ekipy Friza stanął youtuber słynący z kontrowersyjnych wypowiedzi, który często mówi dokładnie, to co ma na myśli. W kilkuminutowej wypowiedzi Nitrozyniak doszedł do wniosku, że ktoś Weronice źle doradził i dlatego doszło do takiej sytuacji. Jego zdaniem sprawę z logo można było szybko wyjaśnić i wyplątać się z kryzysu wizerunkowego.
Tak szczerze to mi trochę żal Weroniki. Jej całe życie internetowe to próba pokazania ludziom, że nie jest plastikiem […] wiecie, takim co na sławę i pieniądze leci […]. Na tyle, ile znam zachowanie przeciętnych influencerów, to ona czyta te komentarze i na pewno jest jej przykro. Nie jestem zwolennikiem jej zachowania w ostatnich miesiącach, ale ile będą jej to wypominać. Zaraz ktoś powie: "za błędy trzeba płacić". Ile czasu? - powiedział.
Weronika Sowa zapewniała, że na bieżąco będzie informować fanów o sprawie związanej z logo. Kilka tygodni temu powiedziała, że jej prawnicy są na etapie rozmów z artystą DFT. Nie wiadomo jednak czy zostało to ostatecznie wyjaśnione. Być może wkrótce się o tym dowiemy.