Słowa doradcy ministra Przemysława Czarnka, dr. Pawła Skrzydlewskiego, który na łamach "Naszego Dziennika" opowiedział o nowym kierunku polityki oświatowej, według którego należy walczyć z "zepsuciem duchowym kobiet", wciąż wywołują wiele emocji. Według nowego pomysłu ministerstwa edukacji, zasady rzekomo mają być wpajane uczennicom już od podstawówki. Chodzi o "ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich". Co o tym myśli Anna Mucha? Zapytała ją o to Magda Mołek.
Magda Mołek jakiś czas temu zrezygnowała z pracy w telewizji i przeniosła się do internetu. Dziennikarka na Youtubie w kanale "W moim stylu" rozmawia z osobami ze świata mediów. Ostatnio jej gościem była Anna Mucha. Aktorka, choć udziela wywiadów, to często stawia granice i daje do zrozumienia, że niektórych tematów nie chce poruszać. W rozmowie z Magdą Mołek była bardziej otwarta. Na prośbę dziennikarki wyznała, co, jako matka syna i córki, sądzi na temat "cnót niewieścich".
Bardzo cenię sobie dwie podstawowe rzeczy. Po pierwsze wolność, po drugie wolność wyboru. Dla mnie cnotą niewieścią jest odwaga, niezależność, siła do tego, żeby powiedzieć "nie", siła do tego, żeby się realizować. Dla mnie cnotą niewieścią jest fakt, że ktoś jest aktywny i realizuje się, czy w kuchni, czy w biurze, czy w zupełnie innej przestrzeni - wyznała.
Mucha dodała, że nie zamierza nigdy nikomu mówić, jak ma żyć.
Magda Mołek zwróciła uwagę na to, że przekonania Anny Muchy odbiegają od poglądów, które głosi telewizja publiczna. Przypomnijmy, że aktorka gra w serialu "M jak miłość" emitowanym w TVP, a jeszcze niedawno była też jurorką w "Dance Dance Dance", programie tej samej stacji. Jakiś czas temu jury zostało zmienione i okazuje się, że to nie jurorzy podjęli decyzję o odejściu.
Pamiętaj o tym, że straciłam posadę w "Dance Dance Dance". Zostałam zwolniona, bo zostałam zwolniona - nazywajmy rzeczy po imieniu - wyznała Anna Mucha.
Aktorka przyznała też, że nadal uważa, że to świetny program rozrywkowy, ona dostała dobre recenzje po pierwszej edycji, a dodatkowo nie mogła narzekać na swoich kolegów z pracy. Świetnie dogadywała się z Robertem Kupiszem, który również zasiadał w jury, ale też pożegnał się z show, a także z Idą Nowakowską.
Świetnie się dogadywaliśmy. Myślę, że stworzyliśmy bardzo fajne trio. W momencie, kiedy się rozstawaliśmy, mimo pandemicznych warunków, żyłam w przekonaniu, że ta seria została przedłużona i to miejsce będzie tam na mnie czekało. Taka była też umowa. I któregoś dnia po prostu dowiedziałam się, że jest inaczej. Próbowałam jeszcze na ten temat rozmawiać, dyskutować, ale nie było takiej możliwości - dodała.
Cała rozmowa Anny Muchy z Magdą Mołek jest dostępna poniżej.